Od rozpoczęcia wojny minął już rok, a konsekwencje konfliktu zbrojnego stają się coraz bardziej uciążliwe. Wiele dylematów budzi kwestia tego, jak transportować zboże z Ukrainy, która jest strategicznym producentem żywności w Europie.

Reklama

Ukraińscy rolnicy borykają się ze spadkiem przychodów z tytułu handlu zbożem, co utrudnia im kontynuowanie działalności. Szczególnym problemem okazuje się kwestia tranzytu drogą morską. W wielu państwach afrykańskich oraz bliskowschodnich zboże z Ukrainy ma fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa żywnościowego.

Europejskie wsparcie dla ukraińskich rolników

Unia Europejska nie pozostaje obojętna na kwestie kryzysu dotykającego ukraińskich rolników. Z tego powodu udziela wsparcia w różnych formach, m.in. organizując środki transportu czy znosząc cła na eksport żywności. W związku z trudnościami w transporcie morskim, Polska i Ukraina nawiązały porozumienie, na mocy którego uproszczone zostały procedury kontroli granicznych.

Duże znaczenie odgrywają Solidarity Lanes, czyli korytarze solidarności. To przez nie uchodźcy przedostają się na teren Polski i przez te właśnie szlaki towary są przesyłane pomiędzy państwami.


„Jak zarobić na produkcji pelletu?” Kolejna edycja Warsztatów pelletowych już w marcu!


Sytuacja na granicy

W lutym 2023 roku sytuacja na granicy polsko-ukraińskiej zaczęła zmieniać się względem tego, jakie ustalenia poczyniono na przełomie lata i jesieni 2022. Przewóz towarów przez granicę stał się znacznie bardziej skomplikowany, niż był jeszcze kilka miesięcy temu.

– Dziękujemy stronie polskiej za wprowadzenie w 2022 roku dodatkowych środków zwiększających możliwości BCP, jak np. możliwość kontroli weterynaryjnej wewnątrz kraju. Jednak większość tych ustaleń odwołano pod koniec 2022 r. Prawie dwukrotnie zmniejszyła się ilość ładunków zboża przejżdżających przez BCP Jagodyn-Dorogusk, a 22 lutego 2023 roku kolejka do tego BCP składała się z 1300 ciężarówek. Takie działania mogą zniweczyć wszelkie wysiłki Unii Europejskiej i Ukrainy podejmowane na rzecz rozwoju korytarzy solidarności i spowodują znaczne szkody dla sektora rolnego, który jest głównym segmentem gospodarki Ukrainy w tych mrocznych czasach – powiedział Andrij Dykun, szef Ukraińskiej Rady Rolniczej.

Pierwsze utrudnienia zasygnalizowano 16 lutego. Zmienione zostały wtedy zasady dotyczące kontroli zboża paszowego przeprowadzane na granicy. Stały się one znacznie częstsze, co dotyczy zarówno ciężarówek, jak i transportu kolejowego. Co więcej, w przypadku pociągów kontrolą objęto wszystkie wagony. Powoduje to znaczne wydłużenie czasu potrzebnego na transport. Wcześniej pociągi stały na przejściu granicznym Dorohusk-Jagodzin przez jeden dzień, ale drobiazgowe inspekcje weterynaryjne wydłużają ten czas do 3-4 dni. Zdarza się, że lustrowane są także wagony, z których zdjęto obowiązek przeprowadzenia kontroli weterynaryjnej.

Przestój potęguje zakaz przewozu wagonów ze zbożem i nasionami oleistymi przez punkt graniczny Izow-Hrubieszów. Przepis ma obowiązywać do odwołania. Ukraińscy rolnicy donoszą, że blisko połowa transportu kolejowego odbywała się do tej pory właśnie tamtą drogą.

Czy zboże z Ukrainy będzie blokowane?

Strona ukraińska podkreśla, że blokowanie tranzytu nie tylko odbije się na ich rodzimej produkcji, ale także na Polsce. Na całym zamieszaniu skorzystają jedynie Rosjanie. Zdaniem Ukraińskiej Rady Rolniczej wcześniejsza selektywna kontrola była w pełni wystarczająca i nie ograniczała przepustowości towarów.


Czytaj też: Kryzys żywnościowy to realne zagrożenie. Ukraińscy rolnicy proszą o pomoc


Rząd ma świadomość zaistniałej sytuacji

Przez Polskę w ostatnim czasie przetoczyła się fala protestów związana z nadmiernym napływem ukraińskiego zboża. Główne zarzuty rolników odnoszą się do tego, że Nadwiślański Kraj miał być jedynie punktem tranzytowym, a obecnie stał się magazynem. To doprowadziło do spadku cen głównie jęczmienia i pszenicy oraz do sytuacji, w której magazynowane rodzime plony tracą na wartości przez ukraińskie nieoclone produkty.

Rozwiązanie proponowane przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi to dopłaty do każdego hektara upraw pszenicy. Z tego resortu wypłynęła także inicjatywa prowadzenia wzmożonej kontroli jakości zboża ukraińskiego. Decyzję uzasadniono to unikaniem psucia rynku zbóż i pasz oraz względami bezpieczeństwa.

– Rolnicy oczekują ograniczenia lub wręcz zatrzymania importu zbóż z Ukrainy. To oczywiście niemożliwe. Natomiast możemy wprowadzić ograniczenia jakościowe i to robimy – poinformował wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk podczas dzisiejszej konferencji prasowej.

Jednocześnie wicepremier wskazał, że działania, które są potrzebne w sytuacji nadmiernego napływu pszenicy i kukurydzy z Ukrainy, to: usprawnienie działania korytarzy solidarnościowych, zwiększenie możliwości przeładunkowych naszych portów (które już się odbywa), opróżnienie magazynów przed następnym sezonem żniwnym, a także – budowa magazynów zbożowych oraz nowe środki transportu.

– Celem jest dalszy eksport zbóż w miejsca docelowe, głównie do Afryki Północnej – podkreślił wicepremier.

Biomasa w ciepłownictwie i energetyce:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Zdjęcie: pixabay
Źródło: Ukrainian Agri Council, gov.pl
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE