Już od lipca może nastąpić wzrost cen energii, jednak trwają prace nad tym, by znaleźć jak najłagodniejszą drogę wprowadzenia tych zmian. Od 2022 r. rząd utrzymuje dotowanie tarczy ochronnej, dzięki czemu kryzys energetyczny dotąd nie był aż tak odczuwalny dla mieszkańców Polski. Odmrożenie oznacza wzrost cen nawet o 200%, a to nie byłoby na rękę ani politykom, ani obywatelom.

Reklama

Kryzysowe rozwiązania

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zadeklarowało, że powstanie ustawa o ubóstwie energetycznym. Jej głównym celem będzie przekierowanie środków, które obecnie są przeznaczane na mrożenie cen energii, na cel udzielenia wsparcia obywatelom znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji materialnej.

– Chcemy systemowo walczyć z ubóstwem energetycznym i udzielać pomocy celowanej dla osób, które jej naprawdę potrzebują – informował Miłosz Motyka, wiceminister w MKiŚ.

To oznacza, że Polacy powoli powinni zacząć się przyzwyczajać do przyszłego wzrostu cen energii elektrycznej.


Czytaj też: Pyły zawieszone – globalny ranking jakości powietrza w 2023 r.


Zgodnie z deklaracjami polityków, szczegóły projektu ustawy zostaną przedstawione na przełomie I i II kwartału bieżącego roku.

Wzrost cen energii nie dla każdego

Kwestia stabilnych cen leży nie tylko w gestii najbardziej potrzebujących. Decyzje, jakie zapadną po 30 czerwca, będą kształtować także przyszłość polskiego przemysłu.

– Jesteśmy zdania, że powinniśmy możliwie szybko wprowadzić limity cen energii elektrycznej dla firm, które zadeklarują, że utrzymają działalność produkcyjną do końca tej dekady – powiedział Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii (IEPiOE), organizacji branżowej zrzeszającej największe firmy energochłonne w kraju.


Czytaj też: Co najmniej trzy miliony kotłów do wymiany!


Przedsiębiorcy podkreślają, że dla nich decyzja resortu to być albo nie być, ponieważ to od niej zależy konkurencyjność polskich produktów. Zdaniem przedstawiciela Izby Energetyki ustanowienie cen gwarantowanych dla branż energochłonnych jest niezbędne. Wskazał na spadające zainteresowanie polskimi hutami, które nie mają szans z krajami jak Włochy czy Niemcy, gdzie te ceny są dużo atrakcyjniejsze.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zadeklarowało, że podejmie działania w tej kwestii. Ma powstać zespół ds. przemysłu energochłonnego, który wypracuje satysfakcjonujące rozwiązanie dla sektora.

Biomasa i paliwa alternatywne. Czytaj w internecie

Zdjęcie: Freepik

Źródło: PAP, LinkedIn

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE