Polski rolnik ma prawo do wywożenia obornika na pole wyłącznie w sezonie wegetacyjnym. Ograniczenie w pozostałych częściach roku funkcjonuje już od dawna, jednak od 2024 r. podniesiono koszt mandatu za nieprzestrzeganie tego przepisu. Obecnie rolnik musi zapłacić o 14,4% więcej niż w ubiegłym roku.
Kara pieniężna to nie jedyna konsekwencja załamania przepisów. Rolnikowi, który wywozi obornik na pole poza ustalonym terminem, wstrzymane zostają dopłaty bezpośrednie.
Terminy sztywne, mandaty wysokie
Rolników obowiązują ścisłe terminy. Aplikacja nawozów naturalnych na pole odbywać się może wyłącznie od 1 marca oraz do terminu pomiędzy 15 października a 30 listopada. Ten zakres dat uzależniony jest od lokalizacji oraz rodzaju gruntu i stosowanego nawozu.
Warto zaznaczyć, że rolnicy z terenów powodziowych zostali zwolnieni z ograniczenia do 31 grudnia br.
Jeszcze w 2021 r. kara wynosiła 500 zł. Obecnie jest ona znacznie wyższa:
- 2636,02 zł za stosowanie nawozów niezgodnie z przepisami,
- 3954,04 zł za przechowywanie nawozów naturalnych niezgodnie z przepisami,
- 659,00 zł za za prowadzenie dokumentacji realizacji programu azotanowego niezgodnie z przepisami programu azotanowego,
- 659,00 zł za brak planu nawożenia azotem.
System kar jest związany z „Programem działań mających na celu zmniejszenie zanieczyszczenia wód azotanami pochodzącymi ze źródeł rolniczych oraz zapobieganie dalszemu zanieczyszczeniu”. Przepisy wdrożono na podstawie ustawy Prawo wodne.
Warto zauważyć, że generalnie i tak bezzasadne jest stosowanie na polach nawozów naturalnych w okresach, kiedy gleba jest zamarznięta. Podobnie w odniesieniu pofermentu – najwięcej korzyści z jego aplikacji można mieć w terminie wyznaczonym dla wywozu obornika.
Rynek biogazu i biometanu. Czytaj za darmo w internecie!
Zdjęcie: Shutterstock
Źródło: Tygodnik Rolniczy