Branża cementowa musi osiągnąć zerowe emisje dwutlenku węgla. Największy potencjał oferuje technologia wychwytywania CO2. Przechwycony gaz cieplarniany ma być transportowany i sekwestrowany w podziemnych magazynach. Ten pomysł nie uda się bez zielonej energii i wsparcia publicznego.
Polska jest w czołówce europejskich producentów cementu (3. miejsce w 2022 r. wg raportu BOŚ Bank z 2023 r.). Utrzymanie wysokiej pozycji będzie możliwe jedynie przy maksymalnej redukcji emisji dwutlenku węgla.
Bez CCS nie będzie cementu
CCS to technologia pozwalająca usunąć emisje procesowe, które nie mogą zostać wyeliminowane w inny sposób.
– Zielona transformacja jest istotna w branży cementowej, ponieważ ta branża nie jest w stanie produkować bez emisji gazów cieplarnianych – to jest związane z procesem chemicznym, który zachodzi podczas wypalania węglanu wapnia, i to jest nieuniknione. Zdając sobie z tego sprawę, opracowaliśmy przy udziale Akademii Górniczo-Hutniczej technologie, które są w stanie wyłapać tę emisję i przechować ją do wykorzystania dla przyszłych pokoleń, ale najważniejsze – nie emitować ich do atmosfery i nie pogłębiać aktualnego kryzysu klimatycznego – mówi agencji Newseria Krzysztof Kieres, przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.
W 2023 r. Polska wyemitowała 377 mln t gazów cieplarnianych, przy czym branża cementowa przyczyniła się do wprowadzenia do atmosfery 12 mln t (3,5%). Jak wskazuje ekspert – znaczna ich część to właśnie efekt wytwarzana klinkieru z węglanów wapnia. Ten proces odpowiada za 2/3 emisji całego sektora i jedynie CCS umożliwia w tym przypadku usunięcie emisji.
Pozostała 1/3 emisji wynika z rodzaju paliw używanych do zasilania cementowni.
– W tej chwili mamy wpływ na emisję paliwową. Ograniczamy w istotny sposób zużycie paliw kopalnych, czyli przede wszystkim węgla, który był źródłem emisji CO2, i zastępujemy go paliwami alternatywnymi. Branża w tej chwili osiąga zastąpienie węgla tymi paliwami w wysokości około 80%. Jesteśmy absolutnym liderem w Europie – wyjaśnia przewodniczący SPC. – Natomiast, jeżeli chodzi o emisje procesowe, to jedyne znane technologie w tej chwili to są właśnie te technologie wychwytywania i składowania dwutlenku węgla – dodaje.
Polscy producenci cementu to już teraz znacząco obniżają swoje emisje. Obecnie są one o 30% mniejsze, a do 2030 r. mają spaść o 40%.
By zaistniała technologia wychwytywania CO2
Największą blokadą stojącą na drodze do inwestowania w carbon capture jest cena tych instalacji. Według studium wykonalności opracowanego przez Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie, dla średniej wielkości cementowni koszt budowy to od 05 do 1,5 mld zł.
– To oczywiście wymaga wsparcia finansowego, bo jak w raporcie Draghiego wspomniano, nie wszystkie decyzje inwestycyjne i środowiskowe mają uzasadnienie biznesowe. W ramach szerszego kontekstu, czyli ochrony globalnego klimatu, oczekujemy wsparcia ze środków Unii Europejskiej – zaznacza Krzysztof Kieres.
Problemem jest także energochłonność CCS. Koszty energii elektrycznej to 70% wydatków operacyjnych w eksploatacji instalacji. Jak wyjaśnia ekspert, podwaja to ilość energii elektrycznej wykorzystywanej do wyprodukowania każdej tony cementu.
– Jeśli zatem byśmy mieli konwencjonalne źródła energii, tobyśmy stworzyli w pewnym sensie perpetuum mobile: tu byśmy wychwycili CO2, a przy produkcji energii elektrycznej wytworzyli podobne ilości. W związku z tym, aby te działania były skuteczne, niezbędna jest zielona energia odnawialna lub też energia atomowa, wtedy dopiero to ma sens – mówi przewodniczący Stowarzyszenia Producentów Cementu.
Czytaj też: Szwecja ma system wsparcia dla usuwania dwutlenku węgla z bioenergetyki
Pomysł wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla pod ziemią może wydawać się abstrakcyjny, jednak w Polsce powstaje już taki projekt. Na zaawansowanym etapie jest budowa instalacji przy Cementowni Kujawy zarządzanej przez Holcim. Podejmowane są też rządowe działania – od 2021 r. w Ministerstwie Klimatu i Środowiska działa zespół ds. rozwoju technologii wychwytu, składowania i wykorzystania CO2. Jego ostatnie posiedzenie odbyło się w styczniu br.
Warto zauważyć, że CCS to szereg korzyści nie tylko ze względu na mniejsze wydatki i obniżenie śladu węglowego produktów. W szerszym kontekście to też ograniczenie ceny dla odbiorców oraz nowe miejsca pracy i zwiększenie krajowego PKB.
Źródło i zdjęcie: Newseria