Spalarnia Gdańsk-Szadółki wreszcie zaczyna nabierać realnych kształtów. Ma zostać oddana do użytkowania w 2023 roku. Trafią do niej odpady z co najmniej 35 gmin. Spalarnia jest największym przedsięwzięciem w zakresie gospodarki odpadami w regionie.


REKLAMA

Reklama

Spalarnia Gdańsk-Szadółki

Pod koniec maja wojewoda pomorski wydał decyzję utrzymującą w mocy pozwolenie na budowę dla Zakładu Termicznego Przekształcania Odpadów w Gdańsku. I rozstrzygnął, na korzyść inwestora, odwołanie złożone 4 listopada 2019 roku przez Towarzystwo na rzecz Ziemi z Oświęcimia. Protest aktywistów opóźnił budowę spalarni o pół roku.

Spalarnia potrzebna regionowi Sprawa ta odbiła się szerokim echem w całym kraju. Zwłaszcza, że spalarnie odpadów przez wielu postrzegane są jako inwestycje niekorzystne dla środowiska naturalnego. Jednak inwestorzy mają za sobą mocne argumenty.

– Mimo najlepszej selekcji przez mieszkańców i późniejszej segregacji w instalacjach komunalnych, nadal duża ich część nie nadaje się do recyklingu. Od kilku lat, zgodnie z obowiązującym prawem, odpadów tych nie można składować. Są wywożone do innych instalacji termicznych (w tym cementowni) na terenie Polski i poza nią. Gdańska instalacja ograniczy w tym zakresie „turystykę odpadową” i ustabilizuje wysokość opłat mieszkańców za gospodarowanie odpadami komunalnymi – twierdzi Sławomir Kiszkurno, prezes zarządu Portu Czystej Energii, spółki, która realizuje inwestycję i będzie nią zarządzać.

Do gdańskiej instalacji trafi tzw. frakcja energetyczna, czyli część odpadów komunalnych po wcześniejszej segregacji u źródła oraz obróbce w sortowni. Odpady te nie zawierają już frakcji surowcowych, a zgodnie z obowiązującymi przepisami nie można ich składować (>6MJ/kg). Będzie to frakcja pochodząca głównie z odpadów resztkowych, gabarytów, jak i z doczyszczania selektywnie zebranych odpadów surowcowych.

Kierunki pozyskiwania odpadów

Jednym z wiodących tematów przy powstawaniu zakładów termicznego przekształcania odpadów, jest źródło i obszar ich pozyskiwania. Do zakładu w Gdańsku-Szadółkach będą trafiać odpady z Gdańska i 34 gmin, z trzech instalacji komunalnych w regionie.

– Obecnie nie planujemy rozszerzenia i przyjęcia frakcji energetycznej z innych zakładów zagospodarowania odpadów, które wcześniej nie podpisały z nami porozumień horyzontalnych. Ze względu na dotychczasowe zobowiązania, ale również w kontekście wydanych decyzji administracyjnych, nasza instalacja nie posiada wolnych mocy tzn. możliwości przyjęcia dodatkowego wolumenu odpadów. Aktualna weryfikacja zawartych umów z instalacjami komunalnymi będącymi w projekcie, potwierdziła iż gwarantują one maksymalny strumień frakcji energetycznej możliwy do przetworzenia w gdańskiej instalacji – zapewnia S. Kiszkurno.

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. Sprawdź poniżej:


Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Tekst: oprac. Beata Klimczak
Zdjęcie: Port Czystej Energii
Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE