Rola biomasy będzie rosła? O rynku biomasy agro i potencjale jej wykorzystania w rozmowie z Barbarą Pokrzywą i Romanem Długim z firmy Asket, rozmawia Jolanta Kamińska.
Firma Asket działa od 1984 r., przetwórstwem biomasy agro zajmuje się od 2003 r. Śledząc historię przedsiębiorstwa można śmiało zaryzykować tezę, że jesteście państwo pionierami w przetwarzaniu biomasy agro w Polsce?
Barbara Pokrzywa (BP): Rzeczywiście, działalność biznesową prowadzimy od 1984 roku, a jako Asket działamy od 2005 roku. Wtedy skonstruowaliśmy naszą pierwszą brykieciarkę i od tego momentu liczymy nasze bardzo mocne uczestnictwo na rynku przetwarzania biomasy niedrzewnej, a konkretnie słomy. W tym obszarze rzeczywiście jesteśmy w Polsce pionierami.
Asket oferuje urządzenia do przetwarzania biomasy i produkcji ekologicznego paliwa – brykietu. Do kogo adresujecie swoje rozwiązania?
BP: Jesteśmy producentem brykieciarek Biomasser i rozdrabniaczy do słomy Tomasser, a także 100% naturalnego brykietu wytwarzanego bez żadnych dodatków. Nasze produkty kierujemy do wszystkich tych, którzy mają dostęp do agro biomasy niedrzewnej – nie tylko w Polsce. Mamy przede wszystkim klientów zagranicznych: z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Mołdawii, Ukrainy, Rumunii, Węgier i wielu innych.
Naszą technologię można wykorzystywać na całym świecie – w zimnej Szwecji, jaki i w gorących krajach Afryki czy w Australii. Urządzenia Asket kupują odbiorcy indywidualni, ale też duzi farmerzy, producenci paszy czy ściółek, przedsiębiorcy działający blisko rolnictwa.
Firma działa w branży biomasy agro. Jak oceniacie państwo kondycję tego sektora? Na tle pozostałych OZE biomasa wydaje się trochę takim niechcianym bratem…
BP: Patrząc tylko pod kątem działalności naszej firmy – zdecydowanie więcej klientów mamy poza granicami Polski, choć potencjał biomasy w naszym kraju jest bardzo duży. Zmianę może zwiastować ostatni sezon grzewczy, który dla nas był najlepszym od wielu lat jeśli chodzi o sprzedaż brykietu i wynajem maszyn do brykietowania.
Oceniając branżę – jest ona obecnie zdominowana przez biomasę drzewną, a konkretnie pellet, który jest dużo popularniejszym paliwem. Nie zależy nam na tym, żeby brykiet był dostępny na każdym kroku. W naszej działalności kierujemy się zasadą lokalności i zwiększenia niezależności energetycznej lokalnych społeczności: przetwarzamy dostępny surowiec na ciepło i wykorzystujemy w danym gospodarstwie, a powstały w procesie spalania popiół stosujemy jako naturalny nawóz. Ważna jest dla nas idea ekologicznej energetyki rozproszonej i gospodarki obiegu zamkniętego.
Czy państwa zdaniem, w obliczu coraz wyższych cen energii i gazu z paliw kopalnych, a także sytuacji wojny w Ukrainie, która wpływa na krajowe bezpieczeństwo energetyczne, biomasa może być coraz popularniejszym OZE?
BP: Te trudne uwarunkowania rynkowe rzeczywiście zmusiły wielu przedsiębiorców do zmiany myślenia o pozyskiwaniu energii. Surowce, które wcześniej nie były brane po uwagę, dziś cieszą się dużo większym zainteresowaniem, także biomasa.
Roman Długi (RD): Chciałbym podkreślić ważną rzecz: energetyka to nie może być moda. Nie możemy skupić się wyłącznie na fotowoltaice, geotermii czy wodorze, bo te źródła mają swoje ograniczenia – musimy wykorzystywać te zasoby, do których mamy dostęp i które potrafimy przetwarzać. Koszty ogrzewania są coraz wyższe, więc warto wspomnieć, że tona brykietu ze słomy u nas kosztowała w obecnym sezonie grzewczym ok. 700 zł. Z punktu widzenia dostępności biomasy agro, zainteresowanie obszarów wiejskich tym właśnie paliwem powinno być powszechne.
Biomasa agro pozwala na zabezpieczenie dostaw energii przy niskich kosztach: zarówno społecznych, jak i środowiskowych.
Jakie państwo widzicie możliwości rozwoju sektora biomasy w Polsce? Gdzie potencjał tego surowca mógłby być najlepiej wykorzystany?
BP: W sektorze rolnictwa, to na pewno. Jeszcze raz podkreślę – korzystajmy z tego, co mamy blisko, stawiajmy na dywersyfikację. W obecnej sytuacji na globalnym rynku energii, w obliczu odcięcia dostaw rosyjskiego gazu jest to jedyne słuszne rozwiązanie.
Rola biomasy będzie rosła. Potwierdza to m.in. raport nt. biomasy opublikowany przez Bioenergy Europe, który mówi, że biomasa stała może być znakomitym zabezpieczeniem energetycznym dla Europy. Korzystajmy więc z różnych jej form: brykietu, pelletu, biopaliw, biowęgla.
Jakie plany ma firma na najbliższą przyszłość odnośnie rozwoju, wdrażania nowych rozwiązań?
BP: Rynek polski zawsze będzie dla nas najważniejszy i mimo trwającego od wielu lat kryzysu w branży nie zamierzamy go odpuszczać. Cały czas pracujemy u podstaw i edukujemy potencjalnych odbiorców w temacie biomasy agro.
RD: Chcemy też zwalczać mity związane z biomasą. Np. taki, który mówi, że w miastach nie można stosować paliw stałych. Jeśli mamy do dyspozycji ekologiczne paliwo i odpowiednie do jego spalania urządzenie, to dlaczego nie? Nasz brykiet kosztuje 4 razy mniej niż węgiel. Dlaczego więc np. Miejskie Ośrodki Pomocy Rodzinie nie korzystają z naszego paliwa i wybierają droższy węgiel? Oferujemy skutecznie narzędzie walki z ubóstwem energetycznym.
Kluczowe jest jednak nastawienie administracji. Dlatego jeszcze raz podkreślę potrzebę edukacji od podstaw.
Chcesz wiedzieć więcej? Dlatego czytaj Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!