Spalanie paliw kopalnych emituje wiele szkodliwych gazów cieplarnianych. Powoduje to zmiany klimatu, jak i zagrożenie dla zdrowia oraz życia. Jedynie wygaszenie mocy węglowych w Polsce do 2030 r., przy jednoczesnym zwiększeniu udziału OZE, mogłoby przyczynić się do poprawy zdrowia publicznego.

To wnioski z niedawno opublikowanego raportu Health and environment alliance (HEAL) – organizacji non-profit, analizującej wpływ środowiska na zdrowie publiczne, ze szczególnym uwzględnieniem obywateli i obywatelek Unii Europejskiej.

Reklama

Zły stan powietrza w Europie

Europejska Agencja Środowiska (EEA) szacuje, że 96% mieszkańców europejskich miast oddycha powietrzem, w którym zawartość pyłów zawieszonych oraz ozonu przekracza wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Skutki zdrowotne tego zjawiska są wyraźnie odczuwane.

Ta sytuacja wpływa na wiele społecznych i środowiskowych czynników warunkujących zdrowie – czyste powietrze, wystarczającą ilość pożywienia, bezpieczną wodę pitną i schronienie. Stan ten przyczynia się do nasilenia gwałtownych zjawisk pogodowych, zaburza gospodarkę wodną, ogranicza uprawę poszczególnych roślin lub zmniejsza plony. Prowadzi również do rozprzestrzeniania się chorób czy wydłużenia sezonów alergicznych.


„Bez biometanu nie ma mowy o pełnej transformacji energetycznej Polski”


Polska węglem stoi

Polska jest krajem najsilniej uzależnionym od produkcji energii ze spalania węgla w całej Unii Europejskiej. W 2021 r. ten surowiec odpowiadał za ponad 72,4% produkcji energii elektrycznej. W listopadzie 2022 roku łączna zainstalowana moc wszystkich elektrowni w Polsce wynosiła 60,1 GW, z czego 60% stanowiły elektrownie konwencjonalne, włączając w to największą na świecie jednostkę opalaną węglem brunatnym – Elektrownię Bełchatów.

Mimo że udział OZE widocznie się zwiększa, sytuacja w Polsce nie wskazuje na szybkie zastąpienie zieloną energią źródeł konwencjonalnych. Dodatkowo wojna w Ukrainie obnażyła wrażliwość polskiego sektora energetycznego, który w dużym stopniu oparty jest o surowce sprowadzane z zagranicy.

Wytwarzanie energii elektrycznej w Polsce charakteryzuje się wysokim poziomem emisji CO2 – trzykrotnie wyższym niż unijna średnia. Odbija się to na zdrowiu Polek i Polaków, którzy wskutek złego stanu powietrza chorują i przedwcześnie umierają.

Dodatkowo skutki zdrowotne tej sytuacji pociągają za sobą liczne konsekwencje ekonomiczne. Spowodowane funkcjonowaniem w takich warunkach dolegliwości obniżają produktywność, wymagają zwolnień lekarskich, hospitalizacji, opieki nad chorymi dziećmi lub osobami starszymi i obciążają budżety domowe, a tym samym generują dodatkowe koszty dla całej gospodarki.

Obecnie Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, który nie wyznaczył daty odejścia od węgla. W umowie społecznej między rządem a górnikami został podany rok 2049, co może wskazywać na plany wygaszenia sektora węglowego. Nie jest to jednak oficjalna, prawnie wiążąca data. Jest ona również zbyt odległa, żeby umożliwić skuteczną ochronę zdrowia i życia mieszkańców Polski.


Zarejestruj się na Warsztaty biometanowe


Potrzebujemy więcej inwestycji w OZE!

WHO klasyfikuje oddychanie powietrzem złej jakości jako główne środowiskowe zagrożenie dla zdrowia publicznego. Ponadto naukowcy podkreślają, że ryzyko występuje przy stężeniach niższych, niż się wcześniej spodziewano. Obecnie eksperci ostrzegają, że nie ma bezpiecznego poziomu zanieczyszczeń (czyli takiego, który nie szkodziłby zdrowiu ludzi). Dlatego zaniepokojeni przedstawiciele sektora zdrowia angażują się w debatę zawartość pyłów zawieszonych oraz ozonu i biorą udział w działaniach na rzecz stopniowego odchodzenia od energetyki węglowej, szczególnie na poziomach krajowym i lokalnym.

W raporcie podkreślona została potrzeba zwiększenia inwestycji w odnawialne źródła energii, zgodnie z unijną polityką klimatyczno-energetyczną i programem RePowerEU. Kluczowymi aspektami w tym procesie są wytyczenie daty odejścia od węgla oraz opracowanie skutecznej ścieżki dojścia do tego celu.

Przedstawiono trzy scenariusze. Pierwszy z nich zakłada, że do 2030 r. wszystkie zakłady energetyczne spalające paliwa kopalne zostaną zamknięte. Jednocześnie produkcja energii z biomasy i biogazu wzrośnie w tempie określonym w Polityce Energetycznej Polski do 2040 r. Drugi scenariusz jest analogiczny do poprzedniego, z tą różnicą, że produkcja energii z paliw kopalnych zostaje zakończona w 2035 r. Trzeci natomiast wskazuje, że wygaszenie mocy węglowych nastąpi do 2049 r.

Przyjęcie pierwszego scenariusza zaoszczędziłoby nawet 273 mld zł kosztów zdrowotnych. Im wcześniej Polska odejdzie od węgla, tym więcej negatywnych skutków będzie można uniknąć. 

Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

źródło: raport HEAL

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE