Aktualne priorytety dla Polski to wypełnienie unijnego celu w zakresie OZE do 2020 r. oraz ekonomika projektów, w które zaangażowani są prywatni inwestorzy. Tak minister Krzysztof Tchórzewski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wyjaśnił powody opóźnienia o pół roku wdrożenia nowego systemu wsparcia dla energetyki odnawialnej.

Reklama

Minister podkreślił, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na przedstawienie konkretnych mechanizmów i rozwiązań wprowadzanych do projektu ustawy o OZE. Gdyby to było gotowe, to projekt byłby już co najmniej na etapie Komitetu Stałego Rady Ministrów, podkreślił. Zaznaczył także, że nowelizacja będzie sporą rewolucją dla rynku.

Krzysztof Tchórzewski zapewnił, że w zakresie OZE chce wrócić do rozwoju elektrowni biogazowych, „gdyż są one bardziej stabilne” i których w jego opinii powinno powstać do 2025 r. około 1000. Jego zdaniem „to one powinny być rezerwą dla wiatraków, bo w każdej chwili można je wyłączyć i włączyć”. Zaznaczył, że inwestycje tego typu zapewniają rozwój regionu ze względu na miejsca pracy jakie oferują, ponieważ biogazownie mogą powstawać tam gdzie jest wysokie bezrobocie.

W kwestii energetyki prosumenckiej minister Tchórzewski zapewniał, że chce, aby instalacje prosumenckie się rozwijały, a celem prosumentów powinno być – jak zaznaczył – „produkowanie energii na użytek własny, a nie na sprzedaż”.

– Chcemy zostawić taryfy gwarantowane, ale będą się one odnosiły do cen obowiązujących w zakresie energii odnawialnej np. opłaty zastępczej OZE, i nie będą gwarantowane przez okres 15 lat. Co więcej, sprzedawać z taką dotacją będzie można tylko nadwyżki, przy czym dla każdego prosumenta określony zostanie wskaźnik mocy na własne potrzeby – „Rzeczpospolita” cytuje szefa resortu energii.

Jak informuje minister Tchórzewski, problemami rynku OZE w resorcie energii ma się zająć minister Andrzej Piotrowski.

Źródło: Rzeczpospolita

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE