W zeszłym roku kilkakrotnie w Polsce dochodziło do sytuacji, w której nadwyżka energii z OZE nie była odbierana przez operatorów. W tym roku zielony prąd już dwukrotnie był marnowany. A wszystko przez to, że system energetyczny jest niewystarczająco elastyczny.

Reklama

Dostało się wiatrakom i fotowoltaice, i biogazowi

10 marca w Polsce wiatraki intensywnie produkowały energię, jednak na próżno, bo operator systemu nie mógł jej odebrać. Taką samą sytuację 3 marca odnotowała fotowoltaika, wtedy słoneczny dzień przyniósł zerowe ceny energii. Każdy z tych dni to niedziela, a to oznacza, że zakłady przemysłowe nie pracują, w związku z czym spada zapotrzebowanie na energię elektryczną.


Czytaj też: Pierwsza koncesja URE dla hybrydowej instalacji OZE przyznana


Polskie Sieci Elektroenergetyczne wyjaśniają, że nadpodaż energii jest tak samo niebezpieczna dla systemu, jak brak generowania jakiejkolwiek mocy. Redukcja energii z OZE była konieczna, aby utrzymać stabilną pracę infrastruktury energetycznej. To nie jedyne działanie, jakie podejmuje się w takiej sytuacji,. Operator zmniejsza także do możliwego minimum pracę elektrowni węglowych i gazowych oraz włącza elektrownie szczytowo-pompowe, działające jak wielkoskalowe magazyny energii. Gdyby PSE nie podjął tych kroków, mogłoby dojść do blackoutu.

Problem, który trzeba rozwiązać

Ze względu na wielokrotne powtarzanie się tej sytuacji, PSE musiało znaleźć bardziej długofalowe rozwiązania. W latach 2025-2034 w infrastrukturę energetyczną zostanie zainwestowanych 64 mld zł. Plan Rozwoju Sieci Przesyłowej został przedstawiony 15 marca, na razie jest na etapie konsultacji.

– Realizacja projektów przedstawionych w PRSP stanowi niezbędny element transformacji energetycznej Polski, a docelowo pozwoli na osiągnięcie przez nasz kraj neutralności klimatycznej  w perspektywie 2050 r. Planowane inwestycje stanowią odpowiedź na dynamicznie zachodzące zmiany i pozwolą przygotować na nie sieć – mówi Grzegorz Onichimowski, prezes PSE.


Czytaj też: W KPEiK zapomniano o biometanie, choć członkowie POB są gotowi zainwestować w niego 17,5 mld zł


Zdaniem operatora, inwestycja zwiększy potencjał OZE w kraju i pozwoli na przyłączenie dziesiątek GW nowych mocy wytwórczych. Ważnym elementem przebudowy ma stać się połączenie stałoprądowa (HVDC), rozpięte pomiędzy północną i południową częścią Polski.

Wykonanie modernizacji sieci elektroenergetycznych jest koniecznym warunkiem, aby możliwe było osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Skorzystają także właściciele biogazowni kogeneracyjnych, którzy nadal notorycznie mierzą się z odmowami uzyskania przyłącza.

Zdjęcie: Archiwum Magazynu Biomasa

Źródło: Business Insider, Parkiet

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE