Ministrem energetyki odpowiedzialnym za nowy resort skupiający kompetencje w tym zakresie dzielone wcześniej pomiędzy resorty gospodarki, skarbu i środowiska, został wyznaczony Krzysztof Tchórzewski, a nie jak wcześniej zakładano, Piotr Naimski.
Nowe ministerstwo energetyki przejmie sprawy związane m.in. zarządzaniem sektorem energetycznym, czym wcześniej zajmował się resort gospodarki, nadzór nad państwowymi spółkami energetycznymi (wcześniej resort skarbu) czy kwestie związane z polityką klimatyczną i wsparciem inwestycji niskoemisyjnych ze środków krajowych i UE (wcześniej resort środowiska). Ministrem środowiska w nowym rządzie zostanie Jan Szyszko, a ministrem skarbu państwa Dawid Jackiewicz. Oba resorty teraz nie będą mieć już jednak tak dużego wpływu na energetykę.
Ministrem energetyki zostanie Krzysztof Tchórzewski, który wcześniej był posłem I, III, V, VI, VII i VIII kadencji Sejmu, w rządzie Jerzego Buzka pełnił rolę sekretarz stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej, a w 2007 r. był sekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki. Krzysztof Tchórzewski był także m.in. członkiem zarządu i dyrektorem ds. ekonomiczno-finansowych w spółce PKP Energetyka. Kluczowym zadaniem ministerstwa energetyki ma być według PiS wsparcie górnictwa. – Jestem zwolennikiem szerokiego dialogu w górnictwie, z udziałem przedstawicieli rządu, przedstawicieli przedsiębiorstw górniczych oraz firm z zaplecza górnictwa, przedstawicieli strony społecznej i samorządowej – podkreślał w jednym z wywiadów dla portalu wnp.pl Krzysztof Tchórzewski.
Jeśli chodzi o rozwój OZE, z poprzednich wypowiedzi Krzysztofa Tchórzewskiego wynika, że nie jest on zwolennikiem kierunku, który m.in, wybrali Niemcy zwracając się w stronę zielonej energii. W rozmowie z wnp.pl Tchórzewski stwierdził, że biogazownie nie są rozwiązaniem dla Polski, ponieważ ze względu na prostesty społeczne nie ma ich gdzie budować. Nie lepiej jest z fotowoltaiką: – Nie mamy warunków do rozwoju fotowoltaiki (…). Pytanie więc: jak mamy rozwijać OZE i za jak wielkie pieniądze?! Nie widzę technicznej możliwości poradzenia sobie z tym problemem – mówił kilka miesięcy wcześniej Krzysztof Tchórzewski. Gdy Sejm 20 lutego odrzucił poprawki Senatu do ustawy o OZE, dzięki czemu zachowała się w niej tzw. poprawka prosumencka, Krzysztof Tchórzewski był jednym z dziewięciu posłów, którzy wstrzymali się od głosu.
Źródło: www.wnp.pl
Zdjęcie: www.wnp.pl