Moratorium na wycinkę lasów wciąż zbiera żniwo. Sprawa jest nie tylko medialna, social medialna, ale… trafiła także do prokuratury, choć nie bezpośrednio. „Chroniąc polskie lasy” jak deklaruje MKiŚ, doprowadzono do poważnego kryzysu w środowisku lokalnym, podważono zaufanie przedsiębiorców do Lasów Państwowych i pozbawiono ludzi pracy.

Reklama

Ministerstwo Klimatu i Środowiska na początku marca br. podsumowało efekty wprowadzonego w styczniu 2024 r. moratorium w informacji pt. „Dotrzymujemy słowa – chronimy polskie lasy”.

– Obiecaliśmy chronić polską przyrodę i dotrzymaliśmy słowa. Od początku rządów realnie pracujemy nad realizacją programu wyborczego i wzmocnieniem ochrony przyrody przy jednoczesnym wsparciu dla przemysłu drzewnego – mówi wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała.

Największy projekt

Moratorium na wycinkę lasów najcenniejszych przyrodniczo to największy projekt ochrony przyrody od czasu wprowadzenia obszarów Natura 2000 – informowało MKiŚ, argumentując zasadność podjętych decyzji i publikując w 5 punktach informację, że moratorium:

  • nie ograniczyło pozyskania drewna,
  • nie wpłynęło na gospodarkę leśną na Podkarpaciu,
  • nie wpłynęło na gospodarkę leśną na Podlasiu,
  • nie wpłynęło negatywnie na branżę meblarską,
  • nie wpłynęło na ceny drewna.

Tu w sukurs przychodzi Główny Urząd Statystyczny – z przytoczonych danych GUS wynika, że średnia cena sprzedaży drewna spadła o 15% w porównaniu do roku 2023. (327,4 zł – 2023 r.; 277,4 zł – 2024 r.). Uwzględniając wskaźniki inflacji średnia cena drewna w cenach stałych z roku 2014 dla pierwszych trzech kwartałów 2024 r. należy do najniższych dla całego okresu 2014-2024 – z dumą informowało MKiŚ. Niestety, klienci zarówno biznesowi, jak i indywidualni raczej tego trendu nie odczuli. Polska branża meblarska, potęga w Europie, według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowej BIK, na koniec stycznia miała zaległe zobowiązania w wysokości 336 mln zł, czyli o 23% więcej niż rok wcześniej. Na kondycję całego sektora drzewnego (w tym branży meblarskiej) wpływa wiele czynników.

Moratorium?

– Polski przemysł drzewny stoi (…) w obliczu istotnych zmian regulacyjnych, które mają zabezpieczyć krajowe zasoby leśne i ustabilizować rynek surowca. Rząd już ograniczył wywóz drewna poza UE, w tym do Chin, które były trzecim odbiorcą tego surowca z Polski. Firmy zajmujące się eksportem drewna tracą więc kluczowe rynki zbytu. Dodatkowo 1,3% terenów Lasów Państwowych objęto restrykcjami pozyskiwania drewna, a zapowiadane są kolejne ograniczenia, które mogą zwiększyć koszty produkcji. To z kolei przełoży się na ceny końcowe produktów, ale też kondycję finansową branży – wyjaśnia dr hab. Waldemar Rogowski analityk BIG InfoMonitor.

– Przed sektorem drzewnym stoi więc wyzwanie dostosowania się do nowych regulacji. Kluczowe będzie znalezienie równowagi między ochroną zasobów leśnych a konkurencyjnością polskich firm na rynkach międzynarodowych – dodaje.

Cały artykuł przeczytasz w magazynie Rynek Pelletu:

Tekst: Beata Klimczak
Zdjęcie: pixabay.com

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE