Polska jest jednym z niewielu krajów UE, gdzie wiosną 2024 roku wciąż nie było ani jednej pracującej biometanowni. Tylko trochę lepiej sytuacja wygląda w przypadku rynku biogazu. Sektor biogazu komunalnego generalnie przeżywa stagnację. Mimo bardzo dużego zainteresowania samorządów.
Pisze prof. dr hab. inż. Jacek Dach, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu
Z kolei liczba biogazowni rolniczych zaczyna coraz szybciej rosnąć, ale wciąż daleko jej do poziomu 200 instalacji, co w porównaniu z liczbą ponad 10 tys. biogazowni rolniczych w Niemczech jest wręcz kompromitujące dla wszystkich urzędników odpowiedzialnych za rozwój tego sektora w ostatnich 15 latach.
Zwłaszcza, że potencjał substratowy rynku polskiego i niemieckiego jest bardzo podobny, a Polska dysponuje znacznie nowocześniejszymi technologiami biogazowymi stworzonymi w ostatnich kilkunastu latach – w porównaniu z technologiami zachodnimi, opartymi na pochodzącej jeszcze z lat NaWaRo i jej klonach. Przyczyna powstania tak efektywnych technologii (jak np. ProBioGas czy Dynamic Biogas) była prozaiczna: skrajnie niski poziom dofinansowania do OZE przez większość poprzedniej dekady.
O ile jeszcze w marcu 2012 r. biogazownie mogły otrzymać łącznie (za tzw. czarną energię, zielony oraz żółty certyfikat) blisko 600 zł/MWh, o tyle już w styczniu 2013 r. ta kwota spadła do poziomu poniżej 300 zł/MWh. W latach 2012-15 byłem (jako jedyny naukowiec z Polski) członkiem rady naukowej Deutsches Biomasseforschungszentrum (DBFZ – Instytut Biomasy i Biogazu) w Lipsku, niemieckiego instytutu zajmującego się, z ramienia federalnego ministra rolnictwa, monitoringiem całego rynku biogazowego.
Biometan u Niemców?
W 2014 r. Niemcy zastanawiali się, jak poradzą sobie niemieckie biogazownie, kiedy po 2020 r. pierwszym instalacjom będą kończyły się 20-letnie okresy wsparcia i ceny za energię elektryczną spadną dla nich z 240 na 160 euro/MWh. Moja konstatacja była prosta: zaprosiłem do Polski kolegów z Niemiec, by przeanalizować sposób w jaki polskie biogazownie muszą egzystować przy cenach sprzedawanego prądu (ze wsparciem) poniżej 75 euro/MWh.
Właśnie te arcytrudne warunki pracy biogazowni spowodowały pojawienie się w Polsce nowatorskich rozwiązań technicznych i technologicznych oraz gremialne zwrócenie się biogazowników w kierunku wykorzystania bioodpadów jako substratów – odwrotnie niż w Niemczech, gdzie w końcu poprzedniej dekady aż 10% rolniczej powierzchni kraju przeznaczone było na uprawę kukurydzy na kiszonkę dla biogazowni, a dla ponad 6000 instalacji kiszonka z kukurydzy była jedynym substratem.
Ta sytuacja powoduje, że polski biogaz powstający głównie z biomasy ubocznej agro i bioodpadów jest bardzo „zielony”.
Zainteresowanie inwestorów biogazowniami pracującymi na odpady było i jest bardzo duże. Ten fakt jest m.in. główną przyczyną tego, że kierowana przeze mnie Pracownia Ekotechnologii (największe polskie laboratorium biogazowe) przebadała na wydajność biogazową już blisko 3500 najróżniejszych substratów z Polski i zagranicy.
Na podstawie zrealizowanych przez nas badań dokonaliśmy w I kwartale 2016 r. analizy potencjału biogazowego sektora rolniczego, który wyniósł 13,5 mld m3 biogazu (7,8 mld m3 metanu), co przekłada się na moc 3,7 GW przy pracy ciągłej (24 h/dobę) oraz – co najbardziej racjonalne w przypadku biogazowni mających z natury magazyn energii w formie chemicznej – blisko 11 GW przy pracy szczytowej (8 h/dobę).
Pójść tym śladem
Gdyby iść śladem Niemiec wykorzystujących, jak wspomniałem, 10% powierzchni rolniczych do uprawy kukurydzy jako substratu – i przeznaczyć jedynie 5% krajowej powierzchni upraw do produkcji roślin energetycznych (kukurydza, sorgo itp.) na potrzeby biogazowni – wówczas uzyskalibyśmy dodatkowo ponad 3 GW mocy ciągłej lub 9 GW w pełni kontrolowalnej mocy szczytowej.
W obliczu coraz większej konkurencji produktów rolnych z importu (Ukraina, Rosja, i inne kraje) być może warto rozważyć, pomimo ograniczeń w dyrektywie RED II, produkcję roślin energetycznych do zasilania biogazowni rolniczej jako sposobu na podniesienie niezależności energetycznej Polski, ale i znaczące zwiększenie przychodów rolników.
To tylko fragment artykułu. Cały znajdziesz w naszym raporcie Biogaz i biometan 2024. Kliknij w link i pobierz:
Raport Biogaz i biometan w Polsce 2024
Wyślij link na adres email:
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE