Do 2050 r. inwestycje w modernizację polskiego ciepłownictwa potrzebnych będzie co najmniej 400 mld zł. O tym skąd wziąć na to pieniądze i przyszłości tego sektora rozmawialiśmy podczas Local Trends, Europejskiego Forum Samorządowego w Poznaniu z Maciejem Grabowskim, prezesem Centrum Myśli Strategicznych.

Reklama

Transformacja ciepłownictwa była jednym z wiodących tematów podczas październikowych targów Local Trends. Według różnych wyliczeń transformacja ciepłownictwa w Polsce wymaga bardzo dużych nakładów finansowych. Mówi się o kwocie nawet 400 mld zł. Skąd wziąć na to pieniądze?


Węgiel zniknie ze świdnickiej elektrociepłowni


– To są gigantyczne kwoty i oczywiście skarb państwa przez swoje agendy, fundusze typu NFOŚiGW, czy Bank Gospodarstwa Krajowego, będzie mógł ułatwiać gminom zaciąganie zobowiązań na modernizację zakładów ciepłowniczych, natomiast to na pewno nie wystarczy. Sektor prywatny, banki i fundusze będą musiały partycypować, żeby taki program inwestycyjny przeprowadzić – mówi w rozmowie z „Zieloną Gminą” Maciej Grabowski.

Według eksperta, sektor prywatny może zresztą wnieść do zarządzanych przez samorządy PEC-e więcej niż tylko środki finansowe. – Wydaje się, że cały czas są możliwości lepszego zarządzania i takiego oddzielenia usługi produkcji energii cieplnej od takiej bieżącej, lokalnej polityki, która zwykle nie sprzyja temu, żeby te przedsiębiorstwa były dobrze czy lepiej zarządzane – mówi Maciej Grabowski.

Ponadto, duże firmy dysponują nowymi niskoemisyjnymi technologiami, które można będzie wykorzystać w procesie transformacji lokalnych systemów ciepłowniczych. Kolejnym wyzwaniem będzie odpowiednie wyskalowanie i przeprowadzenie całej operacji tak, aby nie zwiększać taryf dla odbiorców ciepła.

Jaką rolę w transformacji ciepłownictwa może odegrać nowo powołane Ministerstwo Energii? Czy ten sektor zacznie odważniej sięgać po rozproszone źródła energii? Te i inne wątki poruszamy w rozmowie z naszym ekspertem.

Zobacz całą rozmowę:

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE