Technologie wyłapywania CO2 rozwijają się coraz prężniej, a tymczasem to CH4 jest najsilniejszym gazem cieplarnianym. Można powstrzymać jego emisje dzięki biogazowniom, ale ludzkość nadal nie dysponuje technologiami, które umożliwiałyby skuteczny wychwyt metanu z powietrza lub procesów technologicznych.

Reklama

Metan w atmosferze utrzymuje się nawet do kilkunastu lat i absorbuje ciepło ponad 80 razy silniej niż dwutlenek węgla. Jego emisje to uboczny efekt m.in. prac wydobywczych. O ile da się go odzyskać z odpadów rolniczych i biodegradowalnych dzięki instalacjom biogazowym, o tyle powstrzymanie jego emisji w innych obszarach jest utrudnione.

Wychwyt metanu z powietrza

Znalezienie metody usunięcia metanu, który został już wyemitowany, mogłoby ograniczyć postępowanie zmian klimatycznych.

– Większość ludzi uważa, że ​​zniknie samoistnie, ale problem z takim myśleniem polega na tym, że w ciągu następnej dekady metan wyrządzi takie same szkody jak CO2, mimo że będzie go mniej w atmosferze – powiedziała Desirée Plata, profesor inżynierii budownictwa i środowiska w Massachusetts Institute of Technology.

Problem ze stworzeniem odpowiednika technologii carbon capture polega na tym, że CH4 występuje w bardzo niskim stężeniu. Tylko 2 na milion cząsteczek powietrza to metan (dla porównania, około 400 na milion cząsteczek powietrza to CO2). To oznacza, że jego wychwyt wymagałby przetworzenia ogromnych ilości powietrza, co ostatecznie mogłoby się okazać nieefektywne w kontekście różnicy między ilością energii pozyskanej z gazu i wydatkowanej na cały proces.


Czytaj też: Rząd dąży do wprowadzenia RED II. Jest projekt nowelizacji


Unia chce ograniczyć dalsze emisje

Wychwyt CH4 bezpośrednio z powietrza nie jest na ten moment technologicznie i ekonomicznie wykonalny, jednak unijni decydenci w kształtowaniu polityki klimatycznej nie zapominają o konieczności ograniczania jego emisji.

W zeszłym miesiącu zatwierdzono przepisy ws. ograniczenia emisji metanu w sektorze energetycznym. Zgodnie z nowymi wymogami, firmy energetyczne będą musiały wykrywać i naprawiać wycieki metanu. Będą zobligowane również do mierzenia emisji metanu i sporządzania sprawozdań, które będą sprawdzane przez niezależnych akredytowanych weryfikatorów. W zeszłym roku podobne przepisy wprowadzono w Stanach Zjednoczonych.

Zdjęcie: Shutterstock

Źródło: Scientific American, PAP

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE