Uchwały antysmogowe stoją w sprzeczności z unijnymi dyrektywami. Dlaczego? Bo w części województw przepisy wyłączają paliwa stałe bez rozróżnienia biopaliw, co oznacza zakaz palenia pelletem. Alternatywnie proponowany jest gaz, tymczasem Unia Europejska zakazuje instalowania nowych kotłów na takie paliwo, jeżeli pochodzi ono ze źródeł kopalnych.

Reklama

8 maja br., w Dzienniku Urzędowym UE została opublikowana Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/1275 z dnia 24 kwietnia 2024 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (tzw. EPBD). Prace nad tym dokumentem trwały od 2021 r. Państwa mają dwa lata na włączenie przepisów dyrektywy do krajowego prawodawstwa.

Do tej pory rynkiem grzewczym w Polsce kierowały uchwały antysmogowe. Jest to zestaw przepisów z indywidualnymi wytycznymi i terminami wdrażania w czternastu województwach. Za treść uchwał odpowiada Urząd Marszałkowski właściwy dla danego rejonu, a dokument zatwierdza sejmik województwa.

Paliwowy paradoks

Zgodnie z treścią uchwał antysmogowych, Polacy mogą się spodziewać stopniowego odchodzenia od paliw stałych. W większości województw pojawia się także zakaz spalania drewna oraz biomasy mokrej, czyli mającej wilgotność powyżej 20%. Taki zapis obejmuje zachodniopomorskie, kujawsko-pomorskie, wielkopolskie, dolnośląskie, śląskie, lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie. Tamtejsze uchwały preferują stosowanie kotłów gazowych i przyłączanie do miejskiej sieci ciepłowniczej tam, gdzie jest to możliwe.

Unijna dyrektywa EPBD kształtuje tę transformację ciepłownictwa domowego zupełnie inaczej. Zakłada odejście od paliw kopalnych, a więc węgla oraz gazu ziemnego. Do 2040 r. wszystkie państwa członkowskie będą musiały wycofać te źródła grzewcze, a od 2030 r. obowiązywać zacznie zakaz instalowania nowych jednostek. Tzw. dyrektywa budynkowa zezwala jednak na wykorzystywanie w ogrzewaniu biomasy, czyli właśnie pelletu.

O to, czy decyzyjny w Polsce urząd jest świadom tej nieścisłości zapytaliśmy w wydziale ds. jakości powietrza w krakowskim urzędzie miasta.

– Nieuzasadnionym jest porównywanie przepisów przyjętych osiem lat wcześniej w stosunku do przepisów przyjmowanych dzisiaj. Uchwała antysmogowa dla Krakowa została przyjęta w roku 2016 tj. wcześniej niż nowelizacja dyrektywy, która miała miejsce w marcu 2024 r. Odejście od paliw stałych stanowiło I etap transformacji energetycznej miasta. Kolejnym krokiem trwającej transformacji Krakowa jest rozwój odnawialnych źródeł energii oraz kontynuacja termomodernizacji budynków, wpisujące się w wytyczne dyrektywy – odpowiedział Jan Urbańczyk z Urzędu Miasta Krakowa.

Przedstawiciel władz wyjaśnił, że rezygnacja z paliw stałych przyniosła bardzo pozytywne skutki, co ma swoje odzwierciedlenie w pomiarach jakości powietrza w mieście.

Marta Wiśniewska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego przekazała informację o tym, że w centralnej Polsce nie podjęto jeszcze rozważań nad zmianami w obowiązującej ustawie antysmogowej.


Czytaj też: Jakie będą ceny pelletu po wakacjach? Sprawdź prognozy producentów [SONDA]


Zakaz palenia pelletem?

– W kujawsko-pomorskiej uchwale antysmogowej nie ma nakazu stosowania kotłów gazowych tam, gdzie pojawia się przyłącze. Należy jednak zaznaczyć, że w ośmiu miejscowościach województwa (Bydgoszcz, Toruń, Włocławek, Grudziądz, Inowrocław, Nakło nad Notecią, Ciechocinek, uzdrowisko Wieniec Zdrój) obowiązuje zakaz eksploatacji kotłów grzewczych na paliwa stałe, ale w przypadku, kiedy istnieje możliwość podłączenia budynków bądź lokali do sieci ciepłowniczej lub gazowej. Zakaz ten dotyczy nowych budynków, jak również kotłów na paliwa stałe, które ulegają wymianie. Poza obszarem z dostępem do sieci ciepłowniczej lub gazowej istnieje możliwość używania pelletu i innych paliw stałych jako paliwa – informuje Maria Wiśniewska, dyrektor Departamentu Środowiska w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

Widać więc, że pellet owszem, zostaje wyłączony w dużych miastach na rzecz m.in. gazu.

– Na terenie Miasta Krakowa obowiązuje zakaz stosowania paliw stałych, który wszedł w życie dnia 1 września 2019 roku. Zakaz przyjęty został uchwałą Sejmiku Województwa Małopolskiego nr XVIII/243/16 z dnia 15 stycznia 2016 r. w sprawie wprowadzenia na obszarze Gminy Miejskiej Kraków ograniczeń w zakresie eksploatacji instalacji, w których następuje spalanie paliw. Uchwała dopuszcza do stosowania następujące paliwa: gaz ziemny wysokometanowy lub zaazotowany, propan-butan, biogaz rolniczy lub inny rodzaj gazu palnego oraz lekki olej opałowy, tym samym zakazując stosowania pozostałych rodzajów paliw (m.in. węgla, drewna, pelletu) – przekazuje Wydział ds. Jakości Powietrza w Urzędzie Miasta Krakowa.

Widać więc, że uchwały antysmogowe postawiły pellet w jednym rzędzie wraz z paliwami kopalnymi. Zmianę w tym zakresie postuluje Polska Rada Pelletu, dążąca do zmiany definicji granulatu drzewnego, tak aby ujmowano go jako biopaliwo stałe. Jeśli taka zmiana nie dojdzie do skutku, to zakaz stosowania pelletu wkrótce obejmie całą Małopolskę.

Urząd Miasta Krakowa poinformował także, że w ramach transformacji energetycznej proponuje mieszkańcom termomodernizację połączoną z instalowaniem pomp ciepła oraz kolektorów słonecznych i fotowoltaiki. To oznacza, że przepisy w tym przypadku są rygorystyczne i nie uwzględniają faktu, że pellet to odnawialne i ekologiczne paliwo.

Dyrektywa EPDB nie tworzy takich utrudnień względem ogrzewania pelletowego.

– Nie przewiduje się […] ograniczeń dla używania drewna do ogrzewania domów – wymaga się jedynie używania urządzeń grzewczych (kotłów czy kominków), które spełniają odpowiednie normy emisyjne dotyczące zanieczyszczeń powietrza – zauważa Krzysztof Woźniak, ekspert w Drewno Pozytywna Energia. – Normalizują to unijne rozporządzenia dotyczące ekoprojektu. Wojewódzkie przepisy antysmogowe w Polsce przejściowo zezwalają na urządzenia o większych emisjach zanieczyszczeń, jednak docelowo dopuszczają tylko te, które spełniają wymagania ekoprojektu – dodał.


Czytaj też: Nowe zasady dotyczące pomp ciepła w programie Czyste Powietrze


A jak to jest z tym gazem?

Internet huczy o zakazie instalowania kotłów na gaz ziemny, co ma wynikać z EPBD. Dyrektywa jednak nie jest tak jednoznaczna, ponieważ bierze pod uwagę, że potencjalnie w sieciach mogą znaleźć się gazy odnawialne, zastępujące ich kopalny odpowiednik.

– Z treści dyrektywy wynika, że kotły gazowe od 2030 r. mogą być wykorzystywane w nowych budynkach oraz po pełnej termomodernizacji w przypadku instalacji hybrydowych o znacznym udziale energii ze źródeł odnawialnych, takich jak połączenie kotła z energią słoneczną termiczną lub pompą ciepła. Drugim rozwiązaniem dla wymienionych budynków są kotły gazowe zasilane przez biometan lub wodór, które zostały uznany za energię odnawialną zgodnie z dyrektywą UE 2018/2001. Jednakże możliwość wykorzystywania kotłów gazowych dla gazów odnawialnych będzie uzależnione od parametrów i zdolności technicznej takiego kotła gazowego – mówi Agnieszka Górka, prawnik w Studium Wodoru Sp. z o.o. – To oznacza, że do 2029 r. instalacja kotłów gazowych w nowych lub istniejących budynkach nie jest zabroniona, ale podmioty zainteresowane zakupem kotła gazowego od 2025 r. nie dostaną od państwa wsparcia w formie dofinansowania – dodaje.

Dyrektywa EPDB uwzględnia fakt, że pełna wymiana źródeł grzewczych do 2050 r. nie będzie możliwa, jeśli nie pojawi się wsparcie finansowe ze strony państwa. Warunkiem dla udzielania takich dotacji ma być właśnie to, czy Komisja Europejska zaklasyfikuje danego typu paliwo jako kopalne czy nie.

Fabryka pelletu. Czytaj za darmo w internecie!

Zdjęcie: Freepik

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE