Drewno tartaczne trafia do rębaka? Prawda czy fałsz? Poznajcie opinie naszych dwóch ekspertów: Michała Kolbusza z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot i Józefa Sołtysa, przedsiębiorcę w branży biomasy. Każdy ma odmienne zdanie…


GDZIE KUPIĆ DOBRY PELLET? SPRAWDŹ NA NASZEJ MAPIE!


PRZEDSTAWIAMY TYLKO FRAGMENTY OPINII. CAŁE W GAZECIE NA DOLE TEKSTU 

Reklama

Michał Kolbusz, Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot:

Piątego kwietnia Forest Defenders Alliance (FDA), będąca grupą organizacji pozarządowych działających na rzecz ochrony lasów, opublikowała raport Future On Fire, przedstawiając dowody na to, że wielu europejskich producentów biomasy energetycznej i bioenergii wykorzystuje okrągłe drewno tartaczne.

Aktywiści wykonali zdjęcia składów 43 zakładów produkujących pellet, zrębki i bioenergię. Wykorzystali również zdjęcia satelitarne i materiały zamieszczone na stronach zakładów. Na zdjęciach widać wielkie ilości kłód różnych rozmiarów i jakości. Przypuszczalnie spora część surowca to zdrowe kłody, które z powodzeniem przyjęłyby tartaki czy papiernie.

W raporcie zdjęcia kłód zestawiono z oświadczeniami zakładów produkcyjnych na temat surowca jaki wykorzystują. Jedna czwarta producentów bioenergii i biomasy na swoich stronach internetowych podaje, że korzysta jedynie „z odpadów z przetwórstwa drewna, trocin, odpadów pozrębowych, lub z kory”, słowem nie wspominając o drewnie okrągłym. Według FDA jest to wprowadzanie w błąd odbiorców biomasy i bioenergii, a tym samym naruszenie europejskich przepisów o ochronie konsumentów.

Rozdrabnianie kłód na zrębki jest nie tylko wielkim marnotrawstwem z punktu widzenia ekonomicznego, jest również szkodliwą praktyką pod względem przeciwdziałania zmianom klimatycznym i ochrony ekosystemów leśnych.

PRZEDSTAWIAMY TYLKO FRAGMENTY OPINII. CAŁE W GAZECIE NA DOLE TEKSTU 


Józef Sołtys, przedsiębiorca w branży biomasy:

Spalanie zrębków wyprodukowanych z litego drewna, nadającego się do celów produkcyjnych jest od dawna akceptowane przez energetykę z powodu braku negatywnych zjawisk obserwowanych w kotłach przy spalaniu biomasy pochodzenia rolniczego, tzw. biomasy agro, takich jak szlakowanie i zanieczyszczanie powierzchni ogrzewalnych, emisja związków chloru i korozja wysokotemperaturowa. Sprzyjają temu także przepisy, które w wielu krajach UE nie rozróżniają biomasy leśnej od agro. Likwidacja kilkudziesięcioletnich drzew w celu ich spalania i nasadzanie na ich miejsce nowych lasów jest szkodliwe dla środowiska, bo cały uwolniony w czasie spalania CO2 będzie może być zaabsorbowany przez te lasy dopiero za kilkadziesiąt lat.

W celu zapobieżenia tego zjawiska Dyrektywy RED II i LULUCF wprowadzają tzw. kryteria zrównoważonego rozwoju. Wprowadzają one obowiązek certyfikacji biomasy, która może być uznana za OZE. Ostatnio opublikowano Decyzję wykonawczą komisji (UE) 2022/609 z dnia 8 kwietnia 2022 r. w sprawie zatwierdzenia dobrowolnego systemu certyfikacji „SURE”, który pozwala na pełną kontrolę pochodzenia biomasy i zaliczanie jej jako OZE dopiero po spełnieniu ściśle określonych kryteriów. Inaczej mówiąc: biomasa bez certyfikatu nie będzie mogła być zaliczana jako OZE do bilansu energii elektrycznej i cieplnej.

PRZEDSTAWIAMY TYLKO FRAGMENTY OPINII. CAŁE W GAZECIE PONIŻEJ:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE