Magazyn Biomasa Aktualności Biomasa leśna skłóciła branżę… A dokładnie jej spalanie

Biomasa leśna skłóciła branżę… A dokładnie jej spalanie

Przez

25 sierpnia 2021

Biomasa leśna podzieliła branżę! Marek Kubiak, prezes Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego oraz prezes zarządu przedsiębiorstwa „Poltarex” produkującego pellet drzewny, napisał list do Komisarza Unijnego ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Janusza Wojciechowskiego. Apeluje w nim, by biomasa leśna została usunięta z Dyrektywy RED II i wskazuje inne możliwości jej wykorzystania niż spalanie. Apel podzielił branżę.

Reklama

Nie od dziś wiadomo, że przedsiębiorcy żyjący z lasu i dzięki niemu, podążają w bardzo różnych kierunkach. By nie powiedzieć, że w przeciwnych. Drewno jest cennym surowcem i walczy o niego kilka branż. Większość z nich zajmuje silną pozycję w polskiej gospodarce. Nie jest to, niestety, grupa producentów i dystrybutorów biomasy. Grupa ta od co najmniej kilku lat zmaga się z kryzysem. I z niepokojem śledzi wszelkie informacje na temat biomasy, których emiterem jest Komisja Europejska. KE, po licznych apelach ekologów, przeprowadziła badania dot. emisyjności biomasy. Nie została ona usunięta z najważniejszego obecnie dokumentu regulującego kwestie odnawialnych źródeł energii. Mowa oczywiście o Renewable Energy Directive II czyli Dyrektywa RED II.

Biomasa leśna a Dyrektywa RED

Unijna dyrektywa RED II przyjęta w 2018 r. wyznaczyła dla UE nowy cel dotyczący udziału OZE w produkcji energii na 2030 r. Państwa członkowskie zobowiązane zostały do określenia swojego wkładu umożliwiającego osiągnięcie założeń. Zapisy Dyrektywy RED II mają służyć wspieraniu i promowaniu odnawialnych źródeł energii, co stanowi ważny cel unijnej polityki energetycznej. A biomasa pochodzenia leśnego jest istotnym elementem w założeniach dyrektywy. Wspierać ma ją też biomasa pochodzenia leśnego. Marek Kubiak z PIGPD zaapelował jednak o jej usunięcie jej z celów RED i nieuznawanie biomasy leśnej jako OZE.

„Obecne podejście i nadmierne wspieranie biomasy leśnej prowadzą do zakłóceń na rynku powodujących niekorzystne skutki dla innych, tradycyjnych i bardziej zrównoważonych form wykorzystania drewna (…). Dlatego apelujemy do Pana o wycofanie biomasy leśnej z wliczania jej do unijnego celu w zakresie energii odnawialnej oraz o zaprzestanie jej wspierania” – czytamy w liście skierowanym do Komisarza Unijnego ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Sprawdź również: Czy nowe strategie UE ograniczą naszą gospodarkę leśną?

Apel szeroko komentowali przedstawiciele branży. Wpierali ich również przedsiębiorcy z innych sektorów.

– Stanowisko PIGPD mnie nie dziwi i znam je od dłuższego czasu. Członkowie Izby chcą, aby drewno było łatwo dostępne i tanie. Musimy tu uwzględnić znany powszechnie fakt, że wartość dodana produktów z drewna wynosi średnio ok. 1050 euro za tonę suchego surowca, podczas gdy wartość surowca drzewnego użytego jako paliwo wynosi ok. 120 euro za tonę. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że spalanie drewna jest dofinansowane, to staje się jasne, że sytuacja członków PIGPD stale się pogarsza. Rosnąca cena drewna zmniejsza konkurencyjność ich produktów na rynkach zagranicznych. A trzeba wiedzieć, że Polska jest poważnym eksporterem mebli, które sprzedajemy do 140 krajów. Apel Izby „o wycofanie biomasy leśnej z wliczania jej do unijnego celu w zakresie energii odnawialnej oraz o zaprzestanie jej wspierania” nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego – kontruje Józef Sołtys prezes zarządu PTH Intermark.

Także środowiska naukowe zajmujące się tematyką wykorzystania biomasy mają na jej temat inne zdanie niż PIGPD.

– Apel PIGPD do komisarza Janusza Wojciechowskiego przypomina nawoływanie do zaprzestania połowu ryb oceanicznych przez pryzmat nielegalnych połowów wielorybów, wyłączając z tego zakazu wszelkie „owoce morza” – ocenia dr inż. Tomasz Mirowski z Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN. I uzasadnia, że przywołany raport JRC z 2021 roku nt. wykorzystania biomasy drzewnej w UE do celów energetycznych porusza istotny komponent mechanizmu bilansowania emisji CO2.