Skoro państwo ustawiło się obecnie w roli decydenta to żale i zarzuty kierowane pod jego adresem dotyczące zmian w ustawie o OZE są zrozumiałe – twierdzi Jerzy W. Pietrewicz, kierownik Zakładu Analizy Rynków Instytutu Rynków i Konkurencji Szkoły Głównej Handlowej, były wiceminister gospodarki, na łamach wnp.pl.
Były wiceminister przypomina, że Ustawa o OZE przygotowana przez PO- PSL miała na celu zbudowanie rynku OZE – konkurencyjnego, ale stabilnego i przewidywalnego, który tworzyłby dogodną perspektywę dla inwestycji w OZE oraz stymulowałby konkurencyjność cen. Jednak zachodzące ostatnio zmiany wymusiły odejście od prorynkowej filozofii, a w konsekwencji stawiają państwo w roli głównego „zarządcy” w tym sektorze.
– Obecnie rząd na razie wysłuchuje, mam nadzieję, że również będzie reagował zgodnie z przesłankami społecznej makroekonomicznej racjonalności. Trzeba bowiem mieć świadomość, że niektóre oczekiwania są na wyrost, są zwyczajnie partykularne – mówi Jerzy Pietrewicz dla wnp.pl.- Skoro państwo ustawiło się w roli decydenta, to siłą rzeczy musi być stroną operacyjnego dialogu i wysłuchiwać uwag swojego otoczenia, w szczególności środowisk i przedsiębiorstw związanych z sektorem OZE.
Przypomina on również, że celem Ustawy o OZE było m.in. odchodzenie od współspalania biomasy z węglem, które co prawda zdominowało rynek, ale opierało się na przestarzałych technologiach i uruchomiło ogromny import biomasy, a ten z kolei przyczynił się do zahamowania rozwoju polskiego rynku.
– Energia ze źródeł wiatrowych jest obecnie najtańszą energią, jednak są to źródła niestabilne. Obecny rząd chce źródeł stabilnych. Temu oczekiwaniu nie można odmówić racjonalności, ale w połączeniu z efektywnością wytwarzania energii – podkreśla Jerzy Pietrewicz, który uważa za błędne takie samo traktowanie energetyki odnawialnej i energetyki systemowej i stawianie im takich samych wymagań. – Mam wrażenie, że pod hasłem wsparcia dla stabilnych technologii OZE wracamy do starego systemu ze współspalaniem w roli głównej oraz uzasadniających ten udział kilu innych najdroższych technologii OZE. Nie zbuduje to konkurencyjności sektora OZE w Polsce – wskazuje Jerzy Pietrewicz.
Wiceminister przypomniał, że rozwój odnawialnych źródeł energii to kierunek, w którym podąża prawie cały świat, kreowane są nowe technologie, do których dostosowują się nowe dziedziny przemysłu. Jedno napędza drugie budując coraz mocniejsze koło zamachowe rozwoju gospodarczego świata. – Obecna ustawa o OZE szereg kluczowych dla tego sektora decyzji pozostawia w rękach rządu. Mam nadzieję, że z obecnej burzy pomysłów i oczekiwań wyłonią się decyzje dobrze przemyślane, podejmowane z wyobraźnią i rozmachem, na jaki sektor OZE w Polsce zasługuje – podkreśla b.wiceminister.
Źródło:wnp.pl
Zdjęcie: Ministrstwo Gospodarki