Niemiecki rynek biogazu przeżywa obecnie kryzys. Wskazuje na to spowolnienie w rozwoju tego sektora i upadek strategicznych uczestników rynku.
8. Kongres Biogazu 14-15 grudnia w Warszawie – zapisz się już dziś
Jakie problemy ma niemiecki rynek biogazu?
Dynamiczny wzrost na początku funkcjonowania branży niestety nie przełożył się na długofalowy rozwój. Stagnacja dotyczy tworzenia nowych instalacji, które są blokowane przez złożone przepisy prawne.
– Musimy pilnie znaleźć praktyczne rozwiązania dla wszystkich instalacji, w przeciwnym razie park biogazowy, a wraz z nim know-how budowane w Niemczech przez dwie dekady, stopniowo zanikną – ostrzega Horst Seide, prezes Stowarzyszenia Biogazu.
W 2004 r. do niemieckich sieci przyłączono 300 instalacji, co udało się dzięki dofinansowaniu UE oraz odpowiednim zmianom legislacyjnym. Rok później było ich już 600 więcej, a w 2006 r. Niemcy wznieśli ponad 700 biogazowni. Obecnie Niemcy mają ponad 10 tys, biogazowni, jednak dynamika dalszego rozwoju znacznie osłabła. O kondycji sektora pisaliśmy już wcześniej: Zbankrutował największy niemiecki dostawca biogazu.
Czytaj też: We wrześniu ruszą konsultacje społeczne do rozporządzenia o substratach dla biogazowni
Nuta optymizmu
Niemcy mają świadomość, że przez lata wypracowali prężnie działający rynek. Obecnie są jednym z pionierów na rynku europejskim, a popyt na produkowany biometan jest ogromny. Warto też pamiętać, że nie ma tylko jednej słusznej drogi dla rozwoju sektora. Poza produkcją energii elektrycznej, możliwe jest produkowanie zielonych gazów w celu dostarczenia ich do sieci lub skroplenia do bio-LNG lub bio-CNG, wykorzystanie CO2, piroliza pozostałości fermentacyjnych, a możliwości jest znacznie więcej.
Akademia inwestora biogazowego:
Zdjęcie: archiwum Magazynu Biomasa