Co by się stało, gdyby polityka klimatyczna przestała uważać biomasę za OZE? Badania szwedzkiego Uniwersytetu Technologicznego Chalmers udowadniają, że takie działanie byłoby poważnym błędem ze strony decydentów.
Biomasa jest źródłem biopaliw oraz zrównoważonych surowców do produkcji przemysłowej. Jest też szczególnym źródłem Oze pod względem swojego potencjału w zakresie generowania ujemnych emisji CO2.
Odejście od biomasy to ogromny koszt
Naukowcy z Uniwersytetu Technologicznego Chalmers, Rise Research Institutes of Sweden i Technische Universität Berlin. przygotowali artykuł, który opublikowano w „Nature Energy”. Zawiera on szczegółowe analizy dotyczące roli biomasy w systemie energetycznym. Wzięto pod uwagę dwa scenariusze obniżenia emisji dla systemu energetycznego: jeden z zerową emisją CO2 i jeden z ujemną emisją (-110% w porównaniu do 1990 roku). W analizach za biomasę uznano głównie odpady leśne i rolnicze powstające na terenie Europy, ale zwrócono też uwagę na potencjalny import tych surowców.
Czytaj też: Biometanownia do 1 MW? Polska oferuje najlepsze warunki
– Rzeczą która nas zaskoczyła było to, jak szybko rosną koszty, jeśli zredukujemy udział biomasy w systemie energetycznym, ze względu na wysokie koszty alternatywnych rozwiązań. Gdyby biomasa została kompletnie usunięta, to koszty energetyki z ujemnymi emisjami wzrosłyby o 169 mld euro rocznie, w porównaniu do wariantu z optymalną pod względem kosztów emisją CO2 – wyjaśnia Markus Millinger, główny autor badania i baczą z Uniwersytetu Technologicznego Chalmers.
Zdaniem naukowca – trudno o znalezienie innego zastępstwa dla paliw kopalnych.
– Dużą trudnością może być zwiększenie skali alternatywnych rozwiązań. Nawet z biomasą w systemie, prawdziwym wyzwaniem jest zwiększenie udziału energii wolnej od paliw kopalnych w niezbędnym zakresie. Dalsze ograniczenia w dostawach biomasy bardzo utrudniłyby transformację energetyczną, ponieważ potrzebne byłyby jeszcze większe ilości alternatyw dla paliw kopalnych – dodaje Markus Millinger.
Szczególna rola biomasy w dekarbonizacji
Biomasa jest jedynym źródłem, które w obecnych warunkach może przyczynić sieć do generowania ujemnych emisji. Dzieje się tak szczególnie przy zastosowaniu BECCS, czyli wytwarzania bioenergii z równoczesnym wychwytem i składowaniem dwutlenku węgla. Zdaniem naukowców to właśnie zawartość atomów węgla w biomasie świadczy o jej szczególnej wartości jako surowca energetycznego. Kluczowe jest, by ten węgiel wychwytywać, natomiast sam obszar wykorzystania energetycznego ma drugorzędną rolę.
Czytaj też: Tak zmiany w ustawie o ETS mogą wpłynąć na wychwyt i składowanie CO2
Kluczową kwestią w przypadku rozmowy o biomasie jest to, że ma ona wieloaspektowy potencjał. Rosnący popyt na zrównoważone materiały produkcyjne i bezemisyjne źródła energii buduje konkurencję w obszarze wykorzystywania biomasy.
– Dopóki atomy węgla są wykorzystywane, nie ma kluczowego znaczenia, w którym sektorze biomasa jest wykorzystywana, z wyjątkiem tego, że korzystne jest wykorzystanie niewielkiej części biomasy jako elastycznej rezerwy do produkcji energii elektrycznej w celu zwiększenia niezawodności dostaw – stwierdza Markus Millinger. – Czynniki takie jak warunki regionalne i istniejąca infrastruktura techniczna są zatem ważne dla określenia tego, co jest najbardziej korzystne. Oznacza to, że kraje mogą wybrać różne ścieżki, jeśli chcą wykorzystać biomasę do osiągnięcia ujemnych emisji – na przykład poprzez produkcję energii elektrycznej, ciepła lub biopaliw – dodaje.
Zdjęcie: Shutterstock