Uchwały antysmogowe. Kto nie chce pelletu i dlaczego? Polski pellet od lat podbija zagraniczne rynki. Nawet 60–80 procent trafia m.in. do Niemiec, Danii czy Belgii. Ale i u nas zaczęto postrzegać to paliwo jako alternatywę dla węgla, oleju opałowego, a nawet gazu.
Tekst: Paweł Krawczyk
Zdjęcie: pixabay.com
Producenci pelletu już zacierali ręce i liczyli zyski. Tymczasem niektóre uchwały antysmogowe, przyjmowane przez lokalne samorządy, przewidują rychły koniec paliw stałych, w tym pelletu. A to może oznaczać, że producentów pelletu zamiast hossy czeka bessa.
Popularność pelletu rośnie zwłaszcza w tych województwach, w których poważnym problemem stał się w ostatnich latach smog. Z drugiej strony wojnę smogowi wypowiedziało wiele samorządów, wprowadzając przepisy, które wskazują, jakie piece i opał będą mogły być stosowane, a które zostaną ograniczone.
To tzw. uchwały antysmogowe, przyjęte już w województwach: wielkopolskim, małopolskim, mazowieckim, śląskim, dolnośląskim, opolskim i łódzkim.
Problem w tym, że niektóre z tych uchwał przewidują, iż w najbliższych latach nie będzie można używać paliw stałych. Pierwszym regionem w kraju, w którym zaczęły obowiązywać regulacje antysmogowe obejmujące całe województwo, jest Małopolska.
Równocześnie z przepisami dla całego województwa w życie weszła tzw. tymczasowa uchwała antysmogowa dla Krakowa, która będzie obowiązywać mieszkańców miasta do 1 września 2019 r., od kiedy stosowanie węgla i drewna w kotłach, piecach i kominkach będzie całkowicie zakazane. Zamiast tego będzie można korzystać z ogrzewania elektrycznego, gazowego lub lekkiego oleju opałowego.
Wrocław i uzdrowiska bez pelletu
W listopadzie 2017 r. uchwałę antysmogową przyjęli radni sejmiku dolnośląskiego. W jej myśl od 1 lipca 2018 r. na terenie całego województwa będzie obowiązywał zakaz stosowania najgorszej jakości paliw stałych, m.in. mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, węgla brunatnego, węgla kamiennego (w postaci sypkiej o uziarnieniu poniżej 3 mm) oraz biomasy o wilgotności przekraczającej 20 proc. Po tej dacie nie będzie też można instalować nowych kotłów na paliwa stałe.
Jak wygląda sytuacja w innych miastach?
To tylko fragment artykułu!
Chcesz wiedzieć więcej? Zamów prenumeratę Magazynu Biomasa!
Wypełnij formularz poniżej – my zajmiemy się resztą.