Kraje regionu Morza Bałtyckiego mimo, że same zużywają niewielkie ilości pelletu drzewnego, zwiększyły w ostatnim roku produkcję surowca, stając się znaczącym graczem w zakresie eksportu surowca do krajów Unii Europejskiej.
W porównaniu do największych światowych eksporterów pelletu drzewnego czyli Stanów Zjednoczonych, Kanady i Rosji, kraje leżące u wybrzeży Morza Bałtyckiego – Litwa, Łotwa i Estonia mają nieporównywalnie mniejszy poziom eksportu surowca. A jednak Litwa znacząco poprawia swoje statystyki w zakresie dostaw pelletu do krajów UE, podobnie jak sąsiednia Łotwa.
Liczby
W 2014 r. 35 proc. eksportowanego do unijnych krajów pelletu pochodziła z krajów bałtyckich (20 proc. z Litwy, 10 proc. z Estonii i 5 proc. z Łotwy). Łączna liczba wyprodukowanego na całym świecie pelletu sięgnęła 27,1 mln ton, z czego około 13,5 mln ton wytworzono w UE. Całkowita produkcja pelletu w rejonie Morza Bałtyckiego wyniosła 2,65 mln ton (z czego większość przeznaczono na eksport), a dodając produkcję rosyjską liczba ta sięgnęła 4,15 mln ton. Jak podsumowano na konferencji Kanadyjskiego Stowarzyszenia Pelletu Drzewnego (Wood Pellet Association of Canada) w Halifax, krajom bałtyckim łatwiej jest dostarczać surowiec na pobliskie, europejskie rynki i tu konkurują ze Stanami zjednoczonymi, których pellet musi przepłynąć ocean.
Prognozy rozwoju rynku pelletu na Litwie, Łotwie i w Estonii są optymistyczne – zwiększa się udział tego surowca w ciepłownictwie – zarówno w gospodarstwach domowych jak i lokalnych ciepłowniach. – Na Łotwie powstaje obecnie kilka nowych zakładów o możliwościach produkcyjnych do 350 tys. pelletu ton rocznie, Estonia zwiększy swoją produkcję o 150 tys. ton, a Litwa o 30 tys. ton – powiedział na konferencji w Kanadzie Arnold Dale z Ekman Group.
Skazani na sukces?
Państwa rejonu Morza Bałtyckiego mogą konkurować z większymi i bardziej doświadczonymi rynkami zachodnimi dzięki bogactwu lasów, stosunkowo niskim kosztom produkcji, dostępie do portów, niskim kosztom energii elektrycznej i (w większości) niskim podatkom. Konsumpcja pelletu w Polsce, Litwie, Łotwie czy Estonii jest stosunkowo niewielka w porównaniu do krajów skandynawskich czy rozwiniętego rynku włoskiego.
Łotwa zaczęła rozwijać rynek pelletu na początku lat 90. z pomocą szwedzkiej firmy, która zainwestowała w zakład produkcyjny SBE Latvia Ltd. Dziś produkuje on około 600 ton surowca rocznie. Łotewski rósł razem z przemysłem tartacznym i rozwinął się w ciągu ostatnich 10 lat. Innym znaczącym graczem w produkcji pelletu jest łotewska firma AS Graanul Invest, która zarządza 11 fabrykami pelletu – 4 w Estonii, 6 na Łotwie i 1 na Litwie. Szacuje się, że w 2016 r. przedsiębiorstwo wyprodukuje 2,15 mln ton pelletu.
Bałtycki boom
Szacuje się, że zakłady produkcyjne w 3 w/w krajach średnio wytwarzają od 70 do 90 tys. ton pelletu rocznie, z kilkoma wyjątkami, których możliwości sięgają 200 tys. ton. Rynki te charakteryzuje dosyć duże rozdrobnienie – istniej wielu małych producentów o potencjale produkcyjnym do 10 tys. ton rocznie. Co ciekawe większość producentów – eksporterów pelletu z regionu Morza Bałtyckiego posiada certyfikaty ENplus (10 łotewskich, 9 litewskich i 8 estońskich). Ci producenci, którzy myślą o rozszerzeniu swojej działalności, wnioskują także o certyfikat SPB, który pozwoli na dostawy pelletu do energetyki zawodowej.
Litewskie stowarzyszenie LATbio prognozuje, że w ciągu najbliższych 10 lat konsumpcja pelletu wzrośnie w regionie do ponad 25 mln ton, choć zastrzega, że zależy to od przepisów, polityki i uwarunkować pogodowych.
Na podstawie: „Baltic Boom”, „Biomass Magazine”, styczeń 2016
Zdjęcia: 123rf, EKMAN Co & AB
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE