17 kwietnia Rosja po raz drugi zablokowała inspekcje statków na terytorialnych wodach Turcji. Godzi to w ustalenia, jakie miały objąć korytarz zbożowy przebiegający drogą morską.

Reklama

Pomimo przedłużenia działania korytarza zbożowego drogą morską o 120 dni w marcu br., Rosja blokuje statki przewożące ukraińskie zboże. Działanie korytarza miało opierać się na rejestrowaniu statków w portach w ramach Wspólnego Centrum Koordynacyjnego (JCC). Zamiast tego Rosjanie układają własny plan inspekcji, wybierając statki z kolejki według swojego uznania, co jest całkowicie sprzeczne z warunkami funkcjonowania korytarzy.

Skutki niedotrzymania umów

Po raz drugi w ciągu ostatnich 9 miesięcy Rosja nie sporządziła planów kontroli i nie przeprowadziła inspekcji statków. To prowadzi do sytuacji, w której niemożliwe jest spełnienie założeń korytarza zbożowego.

– Od listopada 2022 r. Rosjanie pod różnymi pretekstami sabotują i opóźniają kontrole, co doprowadziło do zmniejszenia ukraińskiego eksportu produktów rolnych na rynki światowe o 15-18 mln ton. Od kwietnia br. Wspólne Centrum Koordynacyjne próbuje ingerować w działalność ukraińskich portów i eksporterów, narzucając własne kryteria tego, które statki przemieszczą się korytarzem, np. od 14 kwietnia Rosjanie odmawiają rejestracji trzech statków (z czego 2 skierowane są do do Chin), które czekają na ładunek w porcie Piwdennyj. Robią to bez żadnego wyjaśnienia – powiedział Andrij Dykun, szef Ukraińskiej Rady ds. Rolnictwa i Funduszu Charytatywnego SaveUA.


Czytaj też: Henryk Kowalczyk zdymisjonował. Kto pokieruje MRiRW?


Międzynarodowy problem logistyczny

Obecnie wiele państw UE wprowadza ograniczenia odnośnie obrotu ukraińskim zbożem. To dodatkowo komplikuje sytuację ukraińskiego rolnictwa. Eksport drogą morską obejmuje 60% produktów z tamtego regionu, a wiele państw, jak choćby Rumina, skutecznie radzi sobie z reeksportem. Zdaniem strony ukraińskiej kraje Europy są świadome problemów, z jakimi boryka się sektor rolnictwa i wiedzą o konieczności tranzytu towarów przez ich terytorium.

Korytarz zbożowy w Polsce

Obecnie Polska zupełnie zakazała importu ukraińskich produktów rolnych, w tym także mięsa i nabiału. Ten kierunek jest jednym z najważniejszych w Europie, ponieważ umożliwia dostęp do portów w Gdyni, Gdańsku, Świnoujściu i do litewskiej Kłajdepy.

Bruksela wydała oświadczenie, które stanowi, że podejmowanie takich działań jest sprzeczne z prawem.

– Rozumiemy, że jest to kwestia polityczna, bo w Polsce i na Słowacji jesienią są wybory i politycy próbują pozyskać wiejski elektorat, wśród którego mają swoich zwolenników. Jednak ukraińscy rolnicy nie są winni temu, że polscy gospodarze nie byli w stanie sprzedać zboża po planowanych cenach. Obecnie obserwuje się spadek cen światowych, co znacząco wpłynęło również na ukraińskie towary. Przypominam jednak wszystkim, że straty ukraińskiego rolnictwa w roku wojny sięgnęły 40 miliardów dolarów. Jednak gorsze od strat finansowych są straty w ludziach. Straty w ludziach, którzy bronią demokratycznego świata i wartości Unii Europejskiej – powiedział Andrij Dykun.

Od 18 kwietnia w Warszawie toczą się negocjacje ministrów rolnictwa z Polski i Ukrainy, którzy chcą wypracować nowe warunki porozumienia w zakresie tranzytu zbóż.

 

 Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Zdjęcie: UAC, SAVE UA

Źródło: UAC, SAVE UA

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE