Polskie rolnictwo jest na swój sposób wyjątkowe na tle Europy. Według najnowszych danych Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego, samych tylko odchodów bydła i trzody chlewnej jest w Polsce produkowanych 99 mln ton rocznie, przy czym aż 78 mln ton to obornik. Do tego dochodzi (nieuwzględniona w obliczeniach ) produkcja obornika drobiowego, którego jesteśmy największym w Europie producentem, oraz pozostałych zwierząt – łącznie znacz nie przekraczająca 20 mln ton.
Te ilości czynią Polskę jednym z czołowych producentów odchodów zwierzęcych w UE, zwłaszcza w przypadku obornika. Na Zachodzie Europy dominuje bowiem produkcja gnojowicy, obornik jest wytwarzany – inaczej niż u nas – przede wszystkim w niewielkich, rodzinnych fermach. Systemy rusztowe, gdzie produkowana jest gnojowica, są co prawda droższe w budowie, ale za to znacznie tańsze w eksploatacji niż systemy obornikowe, a przede wszystkim wymagają minimalnego udziału pracy ludzkiej.
Należy podkreślić, że zachodnioeuropejskie rolnictwo cierpi (inaczej niż w Polsce) na chroniczny niedobór pracowników.
Typowa gospodarka obornikiem
Stąd właśnie wzięła się dominacja produkcji gnojowicy nad obornikiem, a stosunek ponad 100 mln ton obornika do nieco ponad 20 mln ton gnojowicy czyni nasz kraj wyjątkowym na tle innych, czołowych producentów zwierząt w UE. Ta sytuacja ma jednak swoje następstwa. Typowa gospodarka obornikiem polega na jego codziennym usuwaniu z budynków inwentarskich, następnie gromadzeniu go na pryzmach, na płytach obornikowych lub na polach, skąd 2-3 razy w roku pobierany jest i rozrzucany na cele nawozowe.
Kodeks Dobrych Praktyk Rolniczych
Kodeks Dobrych Praktyk Rolniczych (2004) opracowany przez IUNG wspomina, że nie powinno się składować obornika w luźno ułożonych pryzmach, gdyż prowadzi to do strat azotu w wyniku emisji gazowych amoniaku. Badania realizowane w ostatnich 20 latach na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu (m.in. projekt MNiSW Technologie redukcji emisji metanu z produkcji zwierzęcej i gospodarki nawozami naturalnymi, w kontekście opłat za emisje gazów cieplarnianych (GHG), 2010-2013) wskazują jednak na znacznie poważniejszy problem: duże i niedoszacowane emisje metanu z nieodpowiednio składowanych pryzm obornika.
W Europie Zachodniej, ze względu na niewielką ilość produkowanego obornika, badania naukowe prowadzone nad emisją gazów cieplarnianych skupiają się przede wszystkim na dominującej w tych krajach gnojowicy: podczas jej składowania, w trakcie i po aplikacji na polu.
Tymczasem emisje metanu pochodzące z gnojowicy są wielokrotnie mniejsze niż występujące w przypadku składowanego w pryzmach obornika.
Emisje metanu z obornika
Obornik (mieszanina odchodów zwierzęcych i ściółki, najczęściej słomy) jest materiałem zawierającym wiele substancji energetycznych. Po usunięciu go z budynku inwentarskiego jest wywożony na pryzmę i zazwyczaj zrzucany z przyczepy zalegając luźno.
W praktyce nikt nie stosuje się do zaleceń IUNG i nie ugniata pryzmy celem wypchnięcia z jej wnętrza powietrza – jak to się ma w przypadku tworzenia na przykład pryzmy kiszonkowej (powszechnie wiadomo, że obecność tlenu jest niekorzystna z punktu widzenia poprawności zakiszania). Ponieważ, jak wspomniano, obornik zawiera wiele substancji energetycznych, stąd bakterie w obecności tlenu przystępują do ich rozkładu, a produktem końcowym, poza wydzielaniem się dwutlenku węgla i pary wodnej, jest duża ilość ciepła.
W ten sposób w ciągu nawet kilku – kilkunastu godzin, temperatura we wnętrzu pryzmy może osiągnąć przedział między trzydzieści kilka do ponad 50°C.
To fragment artykułu. Cały przeczytasz w raporcie Biogaz w Polsce. Sprawdź za darmo!
Raport Biogaz w Polsce 2020
Wyślij link na adres: