Na początku była uciążliwa, teraz jest elementem długofalowych planów. Biogazownia w Rzeczycy zmieniła właściciela i to poprawiło jej działanie. Teraz nawet na szczeblu powiatowym pojawia się chęć do inwestowania w tego typu rozwiązania.
Budowę Rolniczej Bioelektrowni Rzeczyca sp. z o.o. rozpoczęto w 2009 r. W 2024 r. została przejęta przez Grupę Romgos.
Biogazownia z niewykorzystanym potencjałem
Biogazownia w Rzeczycy przez długi czas była przykładem dokładnie tego, czego najbardziej boją się mieszkańcy – generowała ogromne uciążliwości odorowe i nie przynosiła gminie zbyt wielu korzyści.
– Pierwotny inwestor zapewniał, że obiekt nie wpłynie na ich codzienność w żaden sposób. Szybko okazało się, że mijał się z prawdą. Dla mieszkańców biogazownia była ogromnie uciążliwa ze względu na odór, jaki rozchodził się w pobliżu instalacji. Przede wszystkim problem stanowiła odkryta laguna. Latem nie dało się wytrzymać w okolicy, a nawet otworzyć okna. Sytuacja rzeczywiście uległa poprawie, kiedy firma Romgos przejął ten obiekt – mówi Krzysztof Mikołajczyk, burmistrz Tuczna.
Poprzedni operator nie w pełni wykorzystywał także potencjał produkcji energii w biogazowni. Przed przejęciem przez Grupę Romgos pracowała ona jedynie w granicy 25% swojej sprawności. Obecnie jest to 75-95%.
Instalacja ma 0,999 MW i typowo rolniczy charakter wykorzystywanego substratu. Korzysta z dwóch silników kogeneracyjnych.
– Aktualnie rozpoczęliśmy procedurę rozbudowy Rolniczej Bioelektrowni Rzeczyca Sp. z o.o. Chcemy, by ekwiwalentna moc bioLNG wzrosła z 0,999 MW do 3 MW – wyjaśnia Marcin Dembowski, kierownik działu komunikacji społecznej w Grupie Romgos.
Dotychczasowa inwestycja w biogazownię obejmowała jej kapitalny remont oraz modernizację. Dzięki tym działaniom obniżyła się uciążliwość instalacji, a jednocześnie podniesiona została sprawność jej działania.
Komunikacja to podstawa
Lokalna społeczność doświadczona nieprzyjemnościami spowodowanymi wcześniejszym mało efektywnym operowaniem instalacją, nie chciała kolejnych tego typu inwestycji na terenie swojej gminy.
– Emocje były tak silne, że gdy w sąsiedniej miejscowości chciano wybudować biogazownię, a burmistrz optował za tym, by rzeczywiście się to stało, to został odwołany w referendum – wspomina Krzysztof Mikołajczyk.
Początkowo strona społeczna podchodziła sceptycznie do nowego właściciela rzeczyckiej instalacji. Romgos zdecydował się nie unikać konfrontacji, tylko konsultować swoje plany z mieszkańcami.
– Po przejęciu biogazowni od początku postawiliśmy na uczciwy i transparentny dialog. Z naszej dotychczasowej praktyki wynika, że plany warto zawsze konsultować z mieszkańcami – tłumaczy Marcin Dembowski.
Burmistrz Tuczna przyznaje, że stało się to motorem napędowym dla dobrej współpracy na linii operator-mieszkańcy wsi.
– Przede wszystkim nowy inwestor rozmawiał z lokalną społecznością, z władzami, burmistrzem. Co więcej, zaangażował się w pomoc mieszkańców, wspierając dofinansowaniami społeczność Rzeczycy – przywołuje.
W tym przypadku rola inwestora była prostsza niż przy budowie zupełnie nowej instalacji. Nie musiał ścierać się z opinią publiczną, a poprawiając obiekt, który wcześniej kulał pod względem swojej efektywności, pozytywnie wpłynął na codzienność mieszkańców Rzeczycy.
Element większej całości
Gmina Tuczno, podobnie jak Grupa Romgos, w grudniu 2024 r. przyłączyły się do Wałeckiego Klastra Czystej Energii. Celem tego podmiotu jest stworzenie kompleksowego systemu energetycznego dla powiatowego systemu energetycznego. Wstępne plany obejmują budowę zarówno farmy wiatrowej, jak i dwóch biogazowni. Jedna ma być typowo rolnicza, a druga zagospodarowywać biodegradowlane odpady z terenu gminy.
Czytaj też: Biogaz i biometan są ważne
– Do klastra przyłączyły się wszystkie jednostki samorządu terytorialnego. W ten sposób powstała instytucja zrzeszająca 15 podmiotów. Są w nim spółki komunalne, jak choćby właśnie Zakład Energetyki Cieplnej czy Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Do współpracy zaprosiliśmy też firmę, która w Wałczu zajmuje się zbieraniem i utylizacją odpadów. Jej udział może przyczynić się do powstania biogazowni. Jako powiat jesteśmy na tyle stabilni finansowo i zdeterminowani, że powinno nam się udać wdrożenie tej inwestycji. Trwają również prace nad przygotowaniem strategii energetycznej, która wyznaczy kierunki dla rozwoju OZE – objaśnia Sebastian Trojanowski, dyrektor biura Stowarzyszenia na Rzecz Wsparcia Rozwoju Gmin Powiatu Wałeckiego.
Klastry energii to z perspektywy samorządu bardzo atrakcyjne rozwiązanie. Łączą kapitał i doświadczenie inwestorów sektora OZE z potencjalnymi ułatwieniami komunikacyjnymi i administracyjnymi, jakie zapewnia gmina. Dla gminy to też dodatkowe wpływy z podatków oraz mniejsze wydatki na energię dzięki obniżeniu kosztów emisji CO2.
Zdjęcie: Romgos Bioenergia