Nie jest dla nikogo tajemnicą, że branża modowa ma ogromny wpływ na degradację planety. W związku z tym wiele firm odzieżowych twierdzi, że zmienia swoje podejście i częściej wybiera proekologiczne praktyki. Czy tak jest faktycznie? Czy to szansa na realną zmianę czy tylko moda na zrównoważoną modę? 

Reklama

Branża modowa generuje 92 miliony ton odpadów rocznie

Według raportu Fundacji Ellen MacArthur branża modowa generuje 92 miliony ton odpadów rocznie. Największy udział ma w tym najpopularniejsze fast fashion. Analitycy szacują, że do 2030 roku sektor ten będzie produkował ok.134 mln ton odpadów rocznie. W efekcie emisje gazów cieplarnianych związanych z przemysłem odzieżowym wzrosną aż o 50 proc., ponieważ hałdy często nawet nigdy nienoszonych ubrań zalegają na pseudo wysypiskach, takich jak pustynia Atakama.

Odpady to nie jedyny problem, za jaki odpowiada przemysł tekstylny. Zużywanie ogromnych ilości wody potrzebnych do wytworzenia ubrań, które wg statystyk zakładamy tylko od 7 do 10 razy, a potem wyrzucamy, jest działaniem skrajnie oddalonym od praktyk prośrodowiskowych. Poza tym należy pamiętać, że cała branża modowa nie tylko marnuje wodę, ale w wyniku wielu procesów wykorzystywanych podczas produkcji odzieży także, ją zanieczyszcza. 


Czytaj też: 10 zatrważających statystyk dotyczących fast fashion


Zrównoważona moda – fakty czy pozory?

Mimo że wiele światowych marek wciąż działa w modelu fast fashion, na rynku pojawia się trend świadomego podejścia do mody, który zyskuje na sile. Taki kierunek nie tylko pomaga zminimalizować ilość odpadów, ale także promuje oszczędzanie wody i energii, przez co zrównoważona moda może mieć realny wpływ na zniwelowanie wielu problemów środowiskowych i społecznych.

Zrównoważona moda jest pojęciem, które coraz częściej przewija się w debacie publicznej. Coraz bardziej świadomi konsumenci często wybierają towary, kierując się tym jaki wpływ na środowisko miało ich wytworzenie. W odpowiedzi na taki trend obserwowany wśród klientów sklepów odzieżowych, wielu producentów ubrań zaczęło komunikować zmianę podejścia do biznesu. Nie bez znaczenia tutaj był też fakt, że Unia Europejska chce przeciwdziałać negatywnym skutkom fast fashion promując zrównoważone podejście do mody i tym samym zbliżyć się do celu osiągnięcia gospodarki o obiegu zamkniętym do 2050 roku. Oznacza to tyle, że szybka moda przestaje być modna, a zrównoważona jest „na czasie”.

Niestety wśród producentów faktycznie nastawionych na zmiany, są i tacy, dla których hasło „zrównoważona moda” stało się sposobem na zdobycie popularności wśród konsumentów, dorównanie konkurencji i szybki rozwój firmy.

Okazuje się, że pozory często mogą mylić, a używanie haseł o zrównoważonym rozwoju może w efekcie nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością i odzież promowana jako ekologiczna może nadal powstawać w sposób, który z ekologią nie ma nic wspólnego. 

Konsument ma głos

My jako konsumenci możemy wybierać produkty rzeczywiście wytworzone przy użyciu zrównoważonych praktyk. Jak to zrobić?

Skoro nie wiemy co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, podejmujmy po prostu świadome decyzje zakupowe. Wybierajmy ubrania wykonane z surowców pozyskanych z recyklingu lub z ekologicznych materiałów takich jak organiczna bawełna, której uprawy nawadniane są za pomocą deszczówki, co pozwala zaoszczędzić spore ilości wody. Zamiast ślepo wierzyć w dobre intencje producentów kupujmy odzież oznaczoną specjalnymi certyfikatami, dzięki którym zrównoważona moda staje się bardziej przejrzysta. Godne zaufania certyfikaty to: Global Organic Textile Standard (GOTS), Organic Content Standard, EU Ecolabel.

Najbardziej ograniczymy negatywny wpływ branży modowej na środowisko, minimalizując ilość zakupów. W tym przypadku naprawdę mniej znaczy więcej. 

Rynek biogazu i biometanu. Czytaj za darmo w internecie!

źródło: theprettyplaneteer.com

zdjęcie: freepik

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE