Jak doprowadzić do tego, by gospodarstwo rolne stało się niezależne energetycznie, a być może nawet zdywersyfikowało swoje przychody? Nad tym tematem pochylili się eksperci podczas panelu dyskusyjnego poprowadzonego podczas targów Polagra Premiery 20 stycznia. Moderatorką dyskusji była Jolanta Kamińska, redaktorka prowadząca Magazynu Biomasa.

Reklama

Panel podczas Polagra Premiery

Do uczestnictwa w panelu zaproszono prof. UAM dr hab. Katarzyna Leśkiewicz, która opowiadała o aspektach prawnych inwestowania w OZE na obszarach rolniczych, Grzegorza Brodziaka, prezesa zarządu Goodvalley Agro S.A., inwestora, a także Romana Włodarza, prezesa Śląskiej Izby Rolniczej, doświadczonego samorządowca i rolnika.


Czytaj też: Biogazownia – opłacalny biznes czy drogie hobby?


Biogaz – OZE dla rolnictwa

Zasadniczą przewagą biogazowni nad innymi niestabilnymi OZE jest to, że pracuje ona przez 90% roku. Z drugiej strony jest to najbardziej skomplikowana technologia w grupie instalacji wytwarzających energię odnawialną. Wymaga kontrolowania stabilności procesu, przez co właściciel musi wykazać się wiedzą o procesie fermentacji i funkcjonowaniu biogazowni. Ponadto konieczne jest ułożenie pewnej logistyki, aby zapewnić stały dostęp do substratu czy zagospodarowanie pofermentu.

Do tej pory budowa biogazowni wiązała się z długim procesem uzyskiwania pozwoleń, jednak zmieniło się to dla instalacji spełniających pewne kryteria zawarte w tzw. specustawie biogazowej. Jest to zbiór przepisów dedykowany dla instalacji rolniczych. Ponadto ustawa wprowadza m.in. ułatwienia w zagospodarowaniu pofermentu oraz wiele innych uproszczeń w zakresie inwestowania i prowadzenia tego typu działalności.

Grzegorz Brodziak, prezes zarządu Goodvalley Agro S.A. podkreślał także zaletę biogazu, jaką jest obniżenie śladu węglowego produktów rolnych. Towary o mniejszym oddziaływaniu na środowisko są coraz bardziej pożądane na rynku, co widać po wyborach zakupowych dużych sieci spożywczych. Coraz częściej stawiają one na produkty firm, które redukują swój ślad węglowy. Na razie raportowanie takich informacji i działanie w kierunku mniejszej emisyjności są dobrowolną decyzją, jednak w dłuższej perspektywie przewiduje się, że będzie to imperatyw.


Czytaj dalej: Co to jest biometan? Definicja, powstawanie, właściwości


Zabezpieczenie prawne to podstawa

Na instalacjach OZE rolnik może zarabiać dwutorowo. Zarówno poprzez prowadzenie własnej inwestycji, jak i dzierżawiąc grunty. Decydując się na tę drugą drogę, należy brać pod uwagę zabezpieczenie umów. Warto zabezpieczyć gwarantowanie wypłat czynszu, a także umocować możliwość rekultywacji upraw na cele rolnicze, jeżeli rolnik planuje powrócić do upraw na tym gruncie.

Ważnym punktem jest weryfikacja potencjalnego dewelopera OZE. Obecnie na rynku funkcjonuje bardzo wiele podmiotów, co wymusza większą ostrożność przy zawieraniu umów. Istotna jest także jakość instalacji, ponieważ jeśli przykładowo panele fotowoltaiczne nie posiadają odpowiednich certyfikatów, to może się okazać, że dystrybutor energii nie zgodzi się na ich przyłączenie do sieci.

Prof. UAM dr hab. Katarzyna Leśkiewicz wyjaśniała także, że wiele zmieni wprowadzenie od końca 2025 r. planów ogólnych, zastępujących studium planistyczne. Będzie to wymuszało zawieranie umów planistycznych i składanie wniosków o indywidualne plany, jeżeli w danym miejscu nie przewidziano instalacji OZE.


Czytaj też: Co hamuje przemysł na drodze do dekarbonizacji?


Gospodarstwo rolne a samorząd

Roman Włodarz, prezes Śląskiej Izby Rolniczej, opowiadał m.in. o doświadczeniach jego gminy z obrotem biomasą. Przede wszystkim wskazywał, że jest to rynek cechujący się dużą niepewnością. Wynika to ze zmiennego otoczenia prawnego. Wspominał, jak zmiana przepisów dotyczących współspalania doprowadziła do upadku wielu lokalnych przedsiębiorstw produkujących pellet, także ze słomy. Ponadto wójt podkreślał, że znaczenie biomasy rozciąga się nie tylko na kwestie energetyczne. Zaapelował, by przy jej stosowaniu zachowywać równowagę pomiędzy wykorzystaniem na cel energetyczny i związany stricte z działaniem gospodarstwa, czyli np. do poprawy żyzności gleby.

– Uzyskanie niezależności energetycznej będzie inaczej odbywać się w przypadku gospodarstw mających 30, 300 i 1000 hektarów – powiedział Roman Włodarz.

Samorządowiec podkreślał rolę, jaką klastry i spółdzielnie energetyczne mogłyby pełnić jako instytucje zrzeszające wiele podmiotów.

Ze strony publiczności pojawiło się kilka pytań zadanych przez Wojciecha Styburskiego, prezesa Agrointegracji. Pytał on m.in. o kontekst wypełniania standardów CSR za pomocą OZE w samorządach. Roman Włodarz przyznał, że rzeczywiście takie inwestycje pozytywnie wpływają na wypełnianie zrównoważonych strategii. Podkreślił także dochód, jaki jest generowany przez instalacje OZE nie tylko na poczet inwestorów, ale również całej gminy. Pozwala to także wypełniać jedno z zadań gminy, jakim jest zapewnienie organizacji energii elektrycznej.

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE