71% Polek i Polaków twierdzi, że segreguje bioodpady. Wydaje się, że to dobry wynik, jednak okazuje się, że znaczna część tego odsetka robi to tylko od czasu do czasu. Raport „Zmieszani w kwestii bioodpadów” konfrontuje deklaracje z nawykami i postawami.
Bioodpady.pl wraz z firmą badawczą Opinia24 przeprowadziły ogólnopolskie badanie. Celem było zrozumienie, jak Polacy zarządzają swoimi odpadami kuchennymi.
„Zmieszani w kwestii bioodpadów”
Badanie zostało przeprowadzone w dużych miastach, na zróżnicowanej demograficznie grupie respondentów. 71% mieszkańców miast wojewódzkich zadeklarowało, że segreguje bioodpady. Bardziej wnikliwa analiza pokazuje jednak, że w ogólnym rozrachunku ten odsetek nie jest aż tak wysoki. 18% osób przyznało, że czasem wrzuca bio do zmieszanych, a 28%, że segreguje tę frakcję tylko od czasu do czasu.
Czytaj też: 7,84 mln zł – tyle oszczędziła Mlekovita dzięki fermentacji metanowej
Ponadto jedynie 45% respondentów miała świadomość, że segregowanie bioodpadów jest obligatoryjne. Taki obowiązek został wprowadzony z początkiem 2021 r. Pozostali ankietowani nie wiedzieli o tym lub uważali, że ich to nie dotyczy.
– Wiemy, że odpadów kuchennych jest w Polsce ponad 10 razy więcej, niż zbieramy ich selektywnie. Jeśli uda nam się poprawić te statystyki, będzie to dobre dla wszystkich: odciąży budżety gminne, sprawi, że więcej gleb będzie nawożonych w sposób przyjazny środowisku, pozwoli też na wyprodukowanie dodatkowej zielonej energii –mówi Michał Paca, prezes Bioodpady.pl.
Dlaczego tak, dlaczego nie
Przyczyn segregacji odpadów biodegradowalnych jest kilka. Najczęściej wskazuje się na troskę o środowisko – tę odpowiedź zaznaczyło 57% ankietowanych. Kolejna najpopularniejsza odpowiedź – z wynikiem 44% – wskazuje na chęć ograniczenia ilości odpadów trafiających na składowisko. Na dalszym miejscu uplasował się potencjał ponownego wykorzystania, np. w formie nawozów lub energii, co wybrało 36% respondentów. Jedynie 32% osób motywuje fakt, że jest to obowiązek prawny.
Odsetek segregujących rośnie wraz z wiekiem. Robi to 75% badanych powyżej 60. roku życia i jedynie 59% osób w wieku 18-24 lata. Wpływ ma też rodzaj zabudowy. Mieszkańcy domów jednorodzinnych segregują bio częściej niż osoby mieszkające w blokach i budynkach wielorodzinnych.
Wspólnym mianownikiem jest jednak to, że Polacy nie lubią wyrzucać jedzenia.
– Co trzecia osoba się na siebie złości, drugie tyle – ma poczucie winy, co piąta czuje smutek lub frustrację. 14% osób w ogóle nie wyrzuca jedzenia, a prawie nikt nie pozostaje obojętny na ten problem. Wielu osobom wyrzucanie żywności sprawia autentyczny dyskomfort – czytamy w komunikacie dotyczącym raportu.
Czytaj też: Łeba chce usprawnić gospodarkę odpadami i buduje PSZOK
Zaskakujący może wydawać się fakt, że 35% respondentów wie o kompostowaniu bioodpadów i przetwarzaniu ich w nawóz, ale aż 40% nie ma pojęcia, co dzieje się z odpadami kuchennymi po ich odbiorze.
– Prawidłowo prowadzona selektywna zbiórka bioodpadów pozwala na pozyskanie znacznej ilości wartościowych surowców. Jedną z częstszych metod ich zagospodarowania jest produkcja kompostu, będącego wartościowym nawozem, który wykorzystać można m.in. w rolnictwie lub naszych ogródkach. Coraz częściej jednak bioodpady wykorzystuje się też do produkcji biogazu, z którego wytworzyć można m.in. energię elektryczną, ciepło lub biometan – cenne paliwo wspomagające redukcję emisji CO2 – wyjaśnia prof. dr hab. inż Wojciech Czekała z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Zdaniem autorów raportu – niski poziom segregacji bioodpadów wynika z chaosu informacyjnego, uciążliwych zapachów i braku wiary w to, że ma to jakiekolwiek znaczenie.
Źródło i zdjęcie: Bioodpady.pl