Czy granulat drzewny będzie droższy po lecie? I czy model kupowania, w którym magazynuje się zapasy pelletu nabyte poza sezonem grzewczym jest lepszym rozwiązaniem? Na to i kilka innych pytań odpowiedzieli nasi eksperci.


Gdzie kupić dobry pellet? Sprawdź na naszej mapie!


Zakupy przed sezonem grzewczym

Choć intuicyjnie wydawać się może, że pellet kupowany w sezonie wiosenno-letnim będzie tańszy, to nie w każdym przypadku jest to racja.

Reklama

– Zeszły sezon pokazał, że robienie zakupów pelletu na zapas nie zawsze jest dobrym wyborem. Nastąpiło przesilenie, które w tamtym okresie roku miało niespotykaną skalę. Ludzie kupowali w panice, a na magazynach wciąż notowano niedobory produktu. Stąd pojawił się nagły wzrost, a potem drastyczny spadek cen. W tym roku nie wiemy, czego możemy się spodziewać – prawdopodobny jest zarówno niedobór, jak i nadpodaż. Pierwszy scenariusz wiąże się z brakami trociny, której na rynku jest niewiele ze względu na zastój w przemyśle drzewnym. Nadpodaż z kolei może pojawić się z uwagi na dużo mniejszą presję rynku niż w 2022 roku. Obecnie zakupy ze strony konsumentów stały się stabilniejsze. Kiedyś bardziej opłacało się kupować zapasy pelletu z wyprzedzeniem, jednak dziś odpowiedź na to pytanie nie jest już tak jednoznaczna. Oczywiście dodatkowo cena peletu jest mocno skorelowana z cenami innych nośników energii, w tym głównie węgla w Polsce. Jeśli tu nastąpią znaczące ruchy cenowe, nie ominą również stawek za pelet – ocenił Paweł Włodarczyk, dyrektor handlowy w Liberopelet.

Warto zauważyć także, że w zeszłym sezonie grzewczym wiele osób dokonało zakupów, ale nie zostały one w pełni spożytkowane z powodu lekkiej zimy. To oznacza, że na rynku jest sporo konsumentów, którzy nie będą znów sięgać po pellet, co może przyczynić się do rynkowej nadwyżki w tym opale drzewnym. Zdaniem jednego z ekspertów, który woli pozostać anonimowy, w tym roku konsumenci nie muszą obawiać się wzrostu cen, zwłaszcza do poziomu, jaki miał miejsce w zeszłym roku.

Zmiana nawyków mogłaby przynieść korzyści

W Polsce model kupowania pelletu opiera się na oczekiwaniu do momentu, gdy po raz pierwszy odczuwalne jest zimno. Zwiększony sezonowo popyt praktycznie zawsze przekłada się na zmiany w cenach produktów. Z tego powodu warto zastanowić się nad tym, jak zmiana w nawykach kupujących mogłaby wpłynąć długofalowo na rynek i koszty ogrzewania.

– Stabilizacja to czynnik na którym powinno zależeć wszystkim: producentom, dystrybutorom i konsumentom. Przewidywalna, zrównoważona cena pozwalająca producentom planować procesy inwestycyjne a konsumentom koszty ogrzewania. Rozłożona proporcjonalnie sprzedaż na 12 miesięcy w roku pozwoliłaby zredukować dużą amplitudę popytu, która wpływa negatywnie na cenę. Firmy handlowe korzystają z faktu niższego popytu oraz bardziej atrakcyjnej ceny do budowy magazynu na okres jesienno-zimowy – komentuje Szymon Karwowski, dyrektor handlowy w firmie Sylva.



Niejedna strona medalu

Z punktu widzenia producenta takie rozłożenie zakupów na cały rok pozwala uatrakcyjnić cenę dla odbiorcy końcowego. Spadają koszty produkcji, nie trzeba inwestować tak wiele w odpowiednie magazyny. Firmy miałyby większą możliwość inwestowania w rozwój, ponieważ dałoby to im środki na zachowanie płynności finansowej.

Jednak nie każdy konsument może zdecydować się na dokonywanie zakupów w takim modelu. Często blokadę stanowi brak przestrzeni, w której dałoby się składować zapasy pelletu. Poza tym konieczne jest dysponowanie gotówką, a zakup opału chociażby wiosną, to okresowe zamrożenie sowich pieniędzy.

Polska na tle Europy

Państwo, o którym utarło się przekonanie, że jego mieszkańcy zbudowali dojrzały rynek zakupu pelletu, to Włochy. Tam sprzedaż rozkłada się na cały rok.

– Zjawisko odkładania decyzji zakupowej na czas jesienno-zimowy jest charakterystyczny dla krajów w naszej szerokości geograficznej, w krajach Europy południowej proces ten jest bardziej zrównoważony. Zauważa się również różnicę zachowań w zależności od grupy wiekowej konsumentów. Osoby starsze są bardziej przewidywalne i dokonują zakupów wcześniej, osoby w grupie wiekowej młodszej czekają dłużej z decyzją. Ostatnie lata wymykają się jednak wszelkim analizom – mówi Szymon Karwowski.


Czytaj też: Konsekwentny wzrost produkcji pelletu przyniesie miliardowe zyski


Odpowiednio przechowywane zapasy pelletu

Pellet może być składowany nawet do 2-3 lat, jeżeli zapewni się ku temu odpowiednie warunki.

– Przede wszystkim pelletu nie składujemy „pod chmurką”, nawet jeżeli będzie czymś przykryty. Poza tym pomieszczenie do przechowywania powinno mieć jak najniższy poziom wilgoci, bo w przeciwnym wypadku granulat ją pochłonie, a to obniży jego kaloryczność. Należy też zwracać uwagę na względy bezpieczeństwa i w miarę możliwości unikać magazynowania pelletu w kotłowni. Zwłaszcza, gdy nie ma wystarczającej ilości miejsca, aby pellet znalazł się w bezpiecznej odległości od kotła. Uszkodzenia może spowodować także żerowania gryzoni. Jeżeli wyczują pellet i rozerwą worek, to pojawia się ryzyko, że dotrze do niego nadmiar wilgoci – wyjaśnia Paweł Włodarczyk.

Rynek pelletu – nowy numer Magazynu Biomasa:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Zdjęcie: shutterstock

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE