Tegoroczny szczyt klimatyczny odbywa się w Dubaju, co od początku budziło kontrowersje wśród działaczy ekologicznych i środowisk optujących za transformacją energetyczną. W końcu Zjednoczone Emiraty Arabskie zbiły fortuną właśnie na wysokoemisyjnych paliwach. Obawy okazały się do pewnego stopnia słuszne, ponieważ podczas spotkania do rozmów dopuszczono wielu lobbystów paliw kopalnych. Nawet sam prezydent COP28 stanął w obronie węgla i nafty.
Skandaliczne słowa prezydenta
Przewodniczącym COP28 został sułtan ZEA Al Jaber, dyrektor koncernu paliwowego Adnoc. To pierwsze taka sytuacja, do tej pory nigdy głową szczytu klimatycznego nie była osoba, która byłaby tak silnie powiązana z konwencjonalnymi źródłami energii.
Czytaj więcej: Ukraina i Włochy łączą siły na rzecz biogazu i biometanu
Padło z jego ust stwierdzenie, iż „nie ma żadnych naukowych dowodów”, które udowadniałyby, że wycofywanie się ze stosowania paliw kopalnych może mieć wpływ na ograniczenie globalnego ocieplenia o 1,5°C. Co więcej, w jego ocenie odwrócenie się od konwencjonalnych paliw uniemożliwi zrównoważony rozwój i spowoduje cofnięcie ludzkości do etapu jaskiniowego. Wielu uczestników wydarzenia oraz naukowców odczuło tę wypowiedź jako zaprzeczanie zmianom klimatycznym.
– To niezwykle niepokojące i zaskakujące, gdy przewodniczący COP28 broni wykorzystania paliw kopalnych. To niezaprzeczalny fakt, że aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5°C, wszyscy musimy szybko ograniczyć emisję gazów cieplarnianych i wycofać się z paliw kopalnych najpóźniej do 2035 roku. Alternatywą jest utrata kontroli nad przyszłością ludzkości – powiedział prof. sir David King, przewodniczący Climate Crisis Advisory Group i były główny doradca naukowy Wielkiej Brytanii.
COP28 zjazdem lobbystów paliw kopalnych?
To nie koniec kontrowersyjnych elementów pojawiających się w związku ze szczytem klimatycznym COP28. Ustalono, że w wydarzeniu uczestniczy 2456 osób powiązanych z sektorem paliw kopalnych. To prawie 4 razy więcej, niż rok wcześniej pojawiło się na COP27. Dane dotyczące lobbystów zostały zebrane przez organizacje Corporate Accountability, Global Witness i Corporate Europe Observatory na podstawie tymczasowej listy ONZ obejmującej około 84 000 uczestników COP28.
Czytaj też: Pellet zamiast węgla? To może uratować elektrownie we Francji
Co więcej, przeprowadzone analizy doprowadzają do bardzo niepokojących wniosków. Wynika z nich m.in. że lobbyści zajmujący się paliwami kopalnymi otrzymali więcej przepustek niż łączna liczba delegatów (1609) z 10 krajów najbardziej narażonych na zmiany klimatyczne. Wśród tych państw wymienić można Somalię, Czad, Tonga, Wyspy Salomona i Sudan.
Rynek biogazu i biometanu. Czytaj za darmo w internecie!
Zdjęcie i źródło: The Guardian
Newsletter
Bądź na bieżąco z branżą OZE