Doradzą technologię, wykonają projekt. Zbudują nie tylko pojedyncze maszyny, ale i całą linię produkcyjną. Do tego zapewnią pełną obsługę serwisową. Nic dziwnego, że urządzenia i rozwiązania firmy CEDRUS można znaleźć już w ponad 90 zakładach przetwarzania biomasy i produkcji pelletu. Nie tylko na terenie Polski, ale też innych europejskich krajów.
Który projekt był najtrudniejszy?
– Najtrudniejszy jest zawsze ten, który jest dopiero przed nami – mówi Paweł Jarzębowski prezes firmy CEDRUS. Firmy specjalizującej się w produkcji urządzeń do rozdrabniania, składowania, suszenia i transportu biomasy oraz pasz, nawozów i odpadów (RDF, biogazowni, komunalnych). Jak podkreślają jej władze, nowoczesne zakłady w tej branży stale się zmieniają i ewoluują, stosując bardzo zróżnicowane rozwiązania. To wymaga od dostawców takich jak CEDRUS pełnej elastyczności.
– Nie boimy się alternatywnych i niekonwencjonalnych wyzwań. Niezmiennie wsłuchujemy się w potrzeby klientów, nie pozostawiając ich nigdy samych – deklaruje Paweł Jarzębowski.
– My tak naprawdę dostosowujemy się do wszystkiego. Jeżeli klient ma swoją halę produkcyjną, ale jest ona np. zbyt mała albo zbyt niska na jakieś urządzenia. To my staramy się nie tylko dobrać odpowiednie maszyny, ale i nawet przeprojektować linię. Tak, aby wszystkie urządzenia, które zaplanował klient się zmieściły – zapewnia Agnieszka Stempska, prokurent i dyrektor generalna w firmie CEDRUS.
Zdaniem Pawła Jarzębowskiego, nowoczesne zakłady produkcji pelletu powinny być dzisiaj przygotowane na możliwość wykorzystania każdego surowca. Nawet tego o nieco gorszych parametrach jakościowych, np. zanieczyszczonego. I powinny być gotowe do maksymalnego wykorzystania do własnych celów energii jaka powstaje w procesie produkcji.
W kierunku pełnej automatyzacji
Obecnie wszystkie projektowane przez CEDRUS rozwiązania zmierzają w kierunku jak największej automatyzacji produkcji.
– Naszym zdaniem, w związku z rosnącymi kosztami zatrudnienia, ograniczenie pracy ludzi powinno być kierunkiem, w jakim muszą iść nowoczesne fabryki pelletu. My sami zresztą w tę stronę idziemy. Już teraz w zakładach, do których dostarczamy technologie i urządzenia, możemy mieć kontrolę online nad całym procesem. I diagnozować problemy na odległość, o ile tylko klient taką opcję wybierze – wyjaśnia prezes Jarzębowski.
Za sprawą kompleksowej oferty i opartego na partnerstwie prowadzenia biznesu, firma mająca swoją siedzibę w maleńkim Łążynie koło Torunia, może się dziś pochwalić wieloma projektami w różnych dziedzinach, rozsianymi już nie tylko po Polsce, ale i Europie.
– Dzisiaj nasza działalność nie ogranicza się jedynie do produkcji urządzeń i całych linii do produkcji pelletu. Chociaż w tym mamy największe doświadczenie. Kiedy pod koniec lat 90. ub. wieku zaczynaliśmy budować maszyny do produkcji pelletu, takie słowo było w Polsce jeszcze prawie nieznane – opowiada P. Jarzębowski.
Obecnie oferta firmy CEDRUS kierowana jest do dużych zakładów, jak i małych firm z branży przetwarzania biomasy i zagospodarowania odpadów. A także spożywczej, paszowej, farmaceutycznej, budowlanej, chemicznej i wszystkich innych, w których granulacja odpadów przynosi wymierne korzyści. Dziesięcioosobowy dział konstrukcyjny firmy pracuje tak, aby spełnić oczekiwania klienta o każdym profilu.
– Budujemy nowe zakłady, jak również adaptujemy nasze linie do istniejącej już infrastruktury – uwzględniając przy tym wszystkie zasady BHP czy obowiązujące przepisy dotyczące stref zagrożenia – mówi Agnieszka Stempska. – Większość zaprojektowanych przez nas urządzeń jesteśmy w stanie wyprodukować w naszym zakładzie, a elementy, których nie projektujemy dostarczają nam nasi zaprzyjaźnieni dostawcy – dodaje.
Problemy, czyli szansa na rozwój
Doświadczenia ponad 25 letniej działalności nauczyły firmę CEDRUS, że w jej branży nie wolno poprzestawać na dostarczaniu ciągle tych samych rozwiązań, lecz należy stawiać na elastyczność i nieustannie dostosowywać się do realiów rynku i potrzeb klientów. Zwłaszcza, że na rynku pelletu ostatnie lata przyniosły duże rozchwianie i brak stabilności.
– Z jednej strony wynikająca z tego mniejsza skłonność firm do inwestycji odbija się nieco na naszej działalności, ale z drugiej stanowi dla nas potężny impuls do otwierania się na nowe branże i rynki. Dostrzegamy, że kwestie takie jak jakość surowca, konieczność ograniczania śladu węglowego, a przy tym redukcji kosztów – mają coraz większe znaczenie. Dlatego reagujemy na bieżąco na te wyzwania i potrzeby klientów – tłumaczy prezes Jarzębowski.
Przykład? Obecnie jednym z problemów producentów pelletu jest pozyskanie dobrej jakości surowca. Dla CEDRUSa tego typu kłopoty to okazja do poszukiwania nowych rozwiązań, które pozwalają na wykorzystanie surowca o zwiększonym stopniu zanieczyszczenia. Odpowiadając na potrzebę, firma stworzyła specjalny system przesiewania, który oddziela zanieczyszczenia, takie jak kora, drobne kamienie i piasek, znajdujące się w materiale wsadowym pozostawiając jedynie czyste i suche trociny.
Istotne znaczenie w przygotowywaniu surowca do dalszego przetwarzania ma również rozdrabnianie.
– To także było częstą bolączką klientów produkujących pellet. Stworzony przez nas system rozdrabniania mokrej zrębki pozwala na uzyskanie optymalnej frakcji surowca poddanego w kolejnym kroku procesowi suszenia – mówi prezes Jarzębowski.
Suszarnia wirowa – ciekawa alternatywa
Z kolei w zakresie suszenia surowca, CEDRUS wspólnie z brytyjską firmą Torftech opracował nowatorski projekt suszarni wirowej, która stanowi ciekawą alternatywę dla oferowanych powszechnie na rynku, ale droższych w utrzymaniu, suszarni taśmowych i mniej bezpiecznych suszarni bębnowych.
– Zaletą suszarni wirowej wyposażonej w reaktor wykorzystujący do suszenia gorące powietrze, są niskie koszty eksploatacji, pozwalające zredukować zużycie energii nawet o 30% oraz minimalne nakłady związane z wymianą części. No i co najważniejsze – otrzymujemy bardzo dobrej jakości wysuszony materiał – opisuje Agnieszka Stempska.
Ale na tym nie koniec. W ubiegłym roku CEDRUS związał się ze spółką Biostra, która wykorzystuje zaawansowane procesy biotechnologiczne, aby przekształcić bioodpady w wartościowy nawóz stały organiczny.
– Głównym celem połączenia naszych technologii było wprowadzenie innowacyjnych rozwiązań zmniejszających ilość produkowanych bioodpadów. Oraz tworzenie wartościowych produktów, które będą wspierać ochronę środowiska i zrównoważony rozwój. A przy okazji pozwolą na wytwarzanie wartościowego, konkurencyjnego finansowo nawozu organicznego o nazwie SOILREN – mówi Agnieszka Stempska. – Razem łączymy wiedzę różnych dziedzin – biotechnologii, inżynierii środowiska, nauk rolniczych i zarządzania odpadami oraz technologii produkcji i inżynierii systemów. Bardzo duże zainteresowanie tym tematem potwierdza, że idziemy w dobrym kierunku.
Mimo, że liczba klientów CEDRUSa stale rośnie, to nie liczby są dla władz firmy największym powodem do dumy.
– Dziś z pełną świadomością mogę powiedzieć, że posiadamy stabilną pozycję na rynku krajowym i zagranicznym. Myślę, że największym naszym atutem jest niezmienne wsłuchiwanie się w potrzeby klientów. Jesteśmy firmą, która tworzy i chociaż czasami nasza praca napotyka trudności to nigdy nie zostawiamy naszych kontrahentów w potrzebie. Wydaje mi się, że to właśnie doceniają nasi partnerzy, którzy współpracują z nami latami. I to też daje nam przewagę nad konkurencją – podkreśla prezes firmy CEDRUS.
Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj Magazyn Biomasa! Sprawdź poniżej:
Tekst: Lech Bojarski
Zdjęcia: CEDRUS