Przedstawiciele instalacji przetwarzających odpady komunalne z całej Polski, zarówno z sektora publicznego, jak i prywatnego, zrzeszonych w różnych branżowych organizacjach „odpadowych”, mówią jednym głosem: uchwalone w 2024 r. przepisy w zakresie systemu kaucyjnego są szkodliwe nie tylko dla sektora odpadowego, ale też dla społeczeństwa. 

Reklama

Zorganizowane pod koniec stycznia w Warszawie spotkanie było oddolną inicjatywą reprezentantów branży gospodarki odpadami – instalacji przetwarzających odpady komunalne. I nie chodziło wszakże o stawianie diagnozy systemu, bo ta jest oczywista, ale o zmotywowanie się do podjęcia pilnych działań na rzecz wprowadzenia ROP-u (rozszerzonej odpowiedzialności producentów). 

Na czym polega problem z kaucją? 

Kaucja za opakowania po napojach ma sprawić, że szklane i plastikowe butelki oraz puste puszki metalowe będą wracały do sklepu, a stamtąd trafiały do recyklingu. To może jednak oznaczać poważne straty finansowe dla instalacji gospodarujących odpadami, wyższe koszty oraz kary dla gmin za nieosiągnięcie poziomów recyklingu. Za wszystko ostatecznie zapłacą mieszkańcy, aby pokryć lukę finansową. A wszystko przez brak przepisów w kwestii ROP-u. – Stąd to spotkanie, ponad podziałami. Dzisiaj jest nas ponad 40 osób, ale wierzę, że staną się Państwo liderami w swoim środowisku, że zmotywujecie i zainspirujecie do aktywności innych przedstawicieli instalacji, lokalne samorządy, nawet mieszkańców. Przed nami ogromna praca do wykonania. Chodzi o to, aby ekonomiczne warunki działania instalacji uległy poprawie na skutek wprowadzenia ROP-u, który będzie motywował zakłady przetwarzające odpady do inwestycji i aktywności na rzecz realizacji celów gospodarki odpadami, w tym przede wszystkim osiągnięcia narzuconych prawem poziomów recyklingu – mówił Marek Klimek, prowadzący spotkanie.

Przedstawiciele branży odpadowej chcą razem przedstawić Ministerstwu Klimatu i Środowiska zagrożenia związane z brakiem ROP-u lub jego wadliwą implementacją. A zgodnie z dyrektywą o odpadach system odpowiedzialności ma mieć przede wszystkim charakter finansowy. Oznacza to, że producenci mają finansować zagospodarowanie opakowań po wprowadzanych na rynek produktach, kiedy te staną się odpadami. Są więc traktowani jako pierwotni wytwórcy odpadów. Niestety, dzisiaj słyszalny wydaje się tylko głos wprowadzających.

– Tu trzeba sprawę stawiać ostro, nie ma co owijać w bawełnę – apelował do zebranych Arkadiusz Fiuk ze spółki ATF Polska. – Pokażmy wszystkim – i społeczeństwu, i samorządom, i rządzącym – jak system kaucyjny wpłynie na stawki za odbiór odpadów. Jeśli producenci kaucjomatów czy ci wszyscy lobbyści „wychodzili” sobie system kaucyjny w formie, jaka została prawnie przyjęta, to tym bardziej teraz my powinniśmy działać na rzecz sprawiedliwego ROP-u, jednocześnie pokazując, jak kaucja będzie destrukcyjna dla systemów gminnych.

Po pierwsze, edukować!

Mówiąc o rozwiązaniu tego problemu, co rusz wracał pomysł przygotowania kampanii edukacyjno-informacyjnej, która wskaże prawdziwy obraz obecnego systemu, a nie tylko jej wycinek. Póki co wdrożenie kaucji w życie zostało wstrzymane do października br. I choć czasu jest niewiele, to tym bardziej trzeba go mądrze wykorzystać na przemyślaną strategię informacyjną. – Szeroka kampania informacyjna w zakresie kaucji jest bardzo potrzebna. Trzeba pokazać prawdę, uświadomić mieszkańcom, że system kaucyjny będzie drogi zarówno w jego wdrożeniu, jak i funkcjonowaniu. Ostatecznie obciąży on właśnie mieszkańców, a jednocześnie spowoduje wzrost cen za pozostałe odpady, których mieszkańcy produkują wielokrotnie więcej niż tych odpadów, których dotyczy system kaucyjny – stwierdził Dariusz Matuszewski z PGK Płońsk. – Mieszkańcy pójdą za nami, jeśli im uświadomimy, że ten cały system oznacza dla nich dodatkowy koszt, że będą musieli dopłacać do tego 2-3 zł miesięcznie. W efekcie bowiem wzrośnie opłata za zagospodarowanie odpadów, a to przełoży się na stawki za odbiór odpadów. Jeśli mieszkańcy zrozumieją, że to uderzy w ich portfele, to naprawdę się zbuntują. Oni nie zarobią tych 50 groszy na butelce, tylko te 50 groszy zostanie im oddane, bo wcześniej musieli ponieść ten koszt, robiąc zakupy – dodał Jacek Baran ze ZGiUK-u Lubań.

Natomiast Karol Wójcik z Izby Branży Komunalnej uczulał zebranych, by mieć cały czas przed oczami cel, dla jakiego wszyscy się zebrali – wstrzymanie wprowadzenia systemu kaucyjnego w obecnie zaproponowanej formule, ale przede wszystkim doprowadzenie do uchwalenia sprawiedliwego ROP-u, którego model przedstawił zebranym, podkreślając, że jest to rozwiązanie popierane przez wszystkie główne organizacje branżowe (IBK, PIGO, KIGO, Radę RIPOK) oraz samorządowe (ZMP, UMP, ZGW RP). – My się tu spotykamy po to, aby zadeklarować, co każdy z nas może zrobić po tym spotkaniu. Raz już nasza branża „przespała” moment, kiedy trzeba było edukować – głównie parlamentarzystów. Pozwoliliśmy fałszywej, złudnej narracji zadomowić się w umysłach decydentów i społeczeństwa. Teraz nie możemy sobie na to pozwolić. Pokażmy, że odrobiliśmy tę lekcję – zaapelował na koniec Karol Wójcik.

TEKST: Katarzyna Terek

Zielona Gmina. Czytaj za darmo w internecie!

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE