Przyszłość polskiej elektroenergetyki do roku 2040 nie jest wyraźnie określona, a istniejące w tym zakresie różne plany i prognozy są niejednoznaczne, niejasne, a często także sprzeczne ze sobą.
Kierunki transformacji całego sektora ciepłowniczego zostały wstępnie nakreślone w dwóch podstawowych dokumentach strategicznych dla polskiej energetyki:
- Krajowym planie na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 (KPEiK),
- Polityce energetycznej Polski do 2040 r. (PEP 2040).
W załączniku nr 2 do PEP 2040 dokonano prognozy wytwarzania energii końcowej brutto ze źródeł odnawialnych w sektorze elektroenergetycznym oraz udziału zużycia energii elektrycznej z OZE z poszczególnych technologii. Planowano też dwukrotne zmniejszenie udziału energii elektrycznej z elektrowni biomasowych w porównaniu z rokiem 2020, a ponieważ będą one pracować w kogeneracji, to spadek ten dotyczyłby także wytwarzania ciepła.
Czytaj również: Biomasa energetyczna? Mamy to!
O ile w sprawie elektroenergetyki różne lobby były w stanie wyznaczyć kilka kierunków rozwoju i często nawet zapewnić sobie finansowanie, to w sprawach ciepłownictwa nic jeszcze nie jest pewne. Pod uwagę proponowanego rozwoju brane są:
- pompy ciepła,
- biometan,
- wodór,
- energia słoneczna,
- energia elektryczna,
- magazyny ciepła.
Stosunkowo mało uwagi poświęca się biomasie, zamykając dyskusję na jej temat stwierdzeniem, że biomasy do celów energetycznych właściwie w kraju nie ma i brak jest widoków, aby jej ilość została znacząco zwiększona w nadchodzących dziesięcioleciach.
Trudno jest zrozumieć takie podejście, którego uzasadnić nie można z powodu trudności z pozyskaniem, ani też trudnościami w pozyskaniu. Tym bardziej, gdy powinniśmy kierować się kryteriami ekonomicznymi, technicznymi i ekologicznymi. Spróbujmy rozważyć ten temat kierując się tylko twardymi faktami i doświadczeniami innych krajów. Podobne warunki klimatyczne i geograficzne oraz zbliżony areał upraw rolnych mają Niemcy (Polska 14,6 mln ha, Niemcy – 16,6 mln ha).
Zarejestruj się na Konferencję Biomasa i paliwa alternatywne w ciepłownictwie
Wykorzystanie biomasy do celów energetycznych w Niemczech
Przez ostatnie dziesięciolecia kraj ten, opierając się głównie na rodzimej biomasie, rozwinął jej wykorzystanie w produkcji energii elektrycznej w skojarzeniu z ciepłem i do uzupełnienia paliw ciekłych w skali rekordowej w UE. Na tej drodze nie uniknięto wielu błędów, na których można się sporo nauczyć, co powinno być brane pod uwagę przy planowaniu transformacji energetycznej w naszym kraju.
W 2022 r. w Niemczech z OZE uzyskano ogółem 489 TWh energii (energia elektryczna, ciepło paliwa ciekłe), z czego 52% – powstało z biomasy (ok. 915 PJ). Jeśli przeliczy się tę ilość energii na pellet o wartości opałowej ok. 15 MJ/kg, to odpowiada to ok. 60 mln ton pelletu, a przy założeniu nawet wysokiej sprawności przetwarzania energii ok. 90% odpowiadałoby ok. 68 mln ton tego paliwa.
Instalacje dedykowane na paliwa biomasowe miały w 2022 r. moc zainstalowaną ok. 10,5 GW i wyprodukowały 50,2 TWh energii elektrycznej (z wysoką dyspozycyjnością CF ok. 0,5).
Ze źródeł OZE pozyskano w 2022 r. 200,5 TWh energii cieplnej, z czego 130,5 TWh (ok. 65%) pochodziło z biomasy stałej (tj. ok. 470 PJ) co przy założeniu wartości opałowej ok. 15 MJ/kg odpowiada ok. 31,3 mln ton s.m., a przy założeniu sprawności instalacji 90% – ok. 35 mln ton s.m.
Należy podkreślić, że Niemcy opierały się głównie na biomasie rodzimej. W 2021 r. zaimportowano jedynie 337 tys. ton pelletu, co stanowiło mniej niż 1% całkowitego zużycia biomasy.
Więcej czytaj w wydaniu: Biomasa i paliwa alternatywne
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!
Tekst:
- Marek Pronobis – Politechnika Śląska
- Sylwester Kalisz – Politechnika Śląska
- Klaudiusz Gołombek – Politechnika Śląska
- Jerzy Majcher – MJ Doradztwo Energetyczne
- Józef Wasylów – Biuro Techniki Kotłowej,
- Józef Sołtys – PTH Intermark
Zdjęcie: Shutterstock