Mimo deklarowanych sankcji, kraje Unii w 2022 roku nadal kupowały rosyjski gaz. Znaleziono sposoby, by omijać przepisy. Rosja poradziła sobie dobrze także dzięki temu, że częściowo przekierowała swoje surowce poza Europę.
LNG i LPG nie zostały objęte embargiem, a państwa członkowskie Unii skrzętnie wykorzystały ten fakt. Rosyjski gaz był kupowany w znacznych ilościach i zapewnił miliardowe dochody największemu państwu świata.
Rosyjski gaz i ropa wciąż przynoszą dochód
W 2022 roku państwa UE wydały 16 mld euro na rosyjskie LNG. Polska nie sięgnęła po skroplony gaz, jednak pobiła rekord w ilości importowanego LPG, na które przeznaczono blisko 710,3 mln euro. Jest to 2/3 kwoty, którą na ten rodzaj gazu wydały wszystkie państwa Unii razem wzięte.
Przyczyną takiego stanu rzeczy jest m.in. fakt, że w Polsce duża część transportu opiera się na gazie, ale jego produkcja pokrywa zaledwie 16% krajowego zapotrzebowania. Problemem są także terminale morskie LPG, których zdolności przeładunkowe są niższe niż 1 mln ton w ciągu roku. Skala zapotrzebowania przekracza 2 mln ton, przez co droga morska nie może zastąpić całego łańcucha dostaw, jaki zbudowano ze wschodnimi sąsiadami.
Czytaj też: NCBR przeprowadzi konkursy na technologie biogazowe i biometanowe
Zmiana kierunków dostaw
Z częścią obostrzeń Rosjanie poradzili sobie, przekierowując surowce energetyczne poza Europę. Unijny rynek nie tylko się skurczył, ale też uległ przesunięciu w bardziej zachodnią stronę. Do tej pory naturalnym kierunkiem przepływu rurociągami była Europa Środkowo-Wschodnia, gdzie liczne państwa pozyskiwały od ponad 50 do nawet 100% rosyjskiego gazu.
Dostawy LNG odbywają się innymi kanałami, a to spowodowało, że dużo większymi importerami stały się państwa położone na Zachodzie. Główni odbiorcy to Francja, Hiszpania, Niderlandy i Belgia. Takie działanie odbywa się w pełni legalnie, więc być może to najwyższa pora, by uszczelnić sankcje.
Magazyn Biomasa. W internecie za darmo:
Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!
Zdjęcie: pixabay
Źródło: Forum Energii