Stany Zjednoczone wyeksportowały w ub. roku aż 9,5 mln ton pelletu drzewnego, co oznacza najwyższą wielkość w historii. Na rekordowy wynik miały wpływ głównie rosnące dostawy do regionu Azji i Pacyfiku, choć wzrost importu pelletu z USA odnotowały także europejskie kraje, takie jak Dania czy Francja. Na liście państw ściągających pellet zza oceanu znalazła się też Polska.
Z danych zebranych przez firmę Argus, wynika, że łączny eksport pelletu drzewnego z całej Ameryki Północnej również wzrósł w porównaniu z ubiegłym rokiem, pomimo niewielkiego spadku eksportu z Kanady. Za rezultat odpowiadają oczywiście Stany Zjednoczone, będące największym eksporterem pelletu na świecie, które swój rekordowy wynik 9,5 mln ton osiągnęły głównie za sprawą podwojenia wielkości eksportu do Japonii do poziomu 1,4 mln ton.
Japończycy zamawiają najwięcej
Skokowy wzrost eksportu USA do Japonii w zeszłym roku był efektem wejścia w życie większej liczby długoterminowych umów pomiędzy amerykańskimi dostawcami a japońskimi nabywcami. Wolumeny kontraktowe na pellet wzrosły w ubiegłym roku do 2,7 mln ton rocznie z 1,8 mln ton rocznie w 2022 r.
Całkowity eksport pelletu z Kanady w zeszłym roku spadł natomiast o 6,4% do 3,3 mln ton, głównie z powodu dużego spadku dostaw do Wielkiej Brytanii i Korei Południowej.
Gdzie kupić dobry pellet – sprawdź na mapie!
W Europie do głównych importerów pelletu z Ameryki należą dziś Wielka Brytania (ok. 5,8 mln ton), Holandia (1,4 mln ton) i Dania (ok. 1 mln ton). Poza tym takie paliwo kupują m.in. Francuzi, Belgowie i Włosi, choć w znacznie mniejszym wolumenie.
Zza oceanu do Polski
Na liście państw, do których trafiał w ub., roku pellet z USA znalazła się także Polska z wielkością 60 tys. ton. Co ciekawe, jest to wynik porównywalny z wielkością importu pelletu z Białorusi w 2021 r. (68 tys. ton), a więc jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie, która zresztą była wówczas największym zagranicznym dostawcą pelletu do Polski (117,5 tys. ton). Relatywnie znaczące dostawy ze Stanów Zjednoczonych w ub. roku mogą więc wskazywać, że turbulencje na rynku europejskim, wynikające z konfliktu za naszą wschodnią granicą, poskutkowały większym zainteresowaniem naszych importerów nowymi kierunkami, takimi jak Ameryka.
źródło: Argus