Coraz większa profesjonalizacja branży biomasowej stymuluje przedsiębiorców do budowania nowych kompetencji. Doświadczony partner pozwoli im je zdobyć i zwiększyć swoją przewagę konkurencyjną. Mówią o tym Adam Sarnaszek i Agnieszka Kędziora-Urbanowicz z Biocontrol, specjalizującej się w uwierzytelnianiu i dokumentowaniu paliw biomasowych. Firma właśnie obchodzi swoje 10-lecie.
Biocontrol specjalizuje się w sektorze doradztwa dla przedsiębiorstw energetycznych, drzewnych i biomasowych. Przygotowujecie firmy do „zdania egzaminu” – jakiego i na czym polega przygotowanie?
Adam Sarnaszek (AS): Ponad 10 lat temu nasza firma wyspecjalizowała się w świadczeniu usług związanych z uwierzytelnianiem i dokumentowaniem paliw biomasowych, stosowanych na potrzeby wytwarzania energii i ciepła z OZE. Rozpoczynaliśmy te działania na długo przed wprowadzeniem wymagań związanych z dyrektywą RED. Wówczas jednostki wytwórcze OZE kierowały się wytycznymi URE w zakresie dokumentowania i uwierzytelniania biomasy, dzięki czemu obecnie posiadamy największe doświadczenie w tym zakresie, dużo większe niż jednostki certyfikujące, które dopiero od 2 lat prowadzą procesy certyfikacji biomasy na cele energetyczne.
Dzięki temu doświadczeniu wspieramy naszych klientów w obszarze wdrożenia wymagań oraz spełnienia wytycznych zarówno systemów certyfikacji, jak i instytucji regulujących rynek wytwarzania energii i ciepła. Faktycznie, proces uzyskiwania certyfikatu przypomina trochę proces uzyskiwania prawa jazdy: na początku trzeba przejść szkolenia, przygotować stosowną dokumentację, następnie wdrożyć wymagania i „nauczyć się poruszać” zgodnie z wymaganiami.
Właśnie w tych działaniach specjalizuje się Biocontrol – jako swoista „szkoła jazdy”. „Egzamin” w postaci audytu jednostki certyfikującej, jest dopiero kolejnym krokiem, sprawdzającym stopień wdrożenia wymagań i skuteczność funkcjonowania systemu.
Nasze usługi są „szyte na miarę”, bo każda firma, dla której pracujemy ma swoją specyfikę
Jak na stosunkowo niszowym i podatnym na kryzysy rynku zostać liderem w zakresie wdrożeń systemów jakości dla biomasy?
Agnieszka Kędziora-Urbanowicz (AK-U): Może to zabrzmi prozaicznie, ale to przede wszystkim efekt tytanicznej pracy od momentu powstania naszej firmy. Od samego początku, kiedy opuściliśmy mury międzynarodowej korporacji wiedzieliśmy, że tylko poprzez ogromny wysiłek, osobiste spotkania z klientami i zbudowanie możliwie najlepszych z nimi relacji będziemy w stanie stworzyć coś dużego. Nie bez znaczenia było to, że już 10 lat temu byliśmy bardzo dobrze znani w branży i nasi klienci od początku zaufali nam i w pewien sposób pomogli, bo zafascynowała ich nasza historia. Paradoksalnie, także działania naszej konkurencji bardzo skutecznie nas wypromowały. Dzisiaj to już oczywiście przeszłość, natomiast przyszłość naszej firmy opieramy nie tylko na osobistym zaangażowaniu i ciężkiej pracy, ale również na zbudowanym przez ponad dekadę doświadczeniu i innowacyjności naszych usług.
AS: Zauważyliśmy, że zapotrzebowanie na doświadczenie jest większe właśnie w okresach kryzysu lub stagnacji na rynku. Kontrahenci w tym czasie mają większą skłonność do analiz przy podejmowaniu jakiegokolwiek ryzyka, weryfikacji partnerów biznesowych i dostawców. Przykładają również większą wagę do prawidłowego przygotowania dokumentacji pochodzenia i uwierzytelniającej paliwa biomasowe.
Obecnie staliśmy się firmą pierwszego wyboru w zakresie usług doradczych przy wdrożeniach systemów certyfikacji opartych na wymaganiach dyrektywy RED oraz systemach kontroli jakości pelletu drzewnego. Jesteśmy również audytorem dostawców paliw biomasowych dla pięciu polskich i zagranicznych grup koncernów energetycznych. Jako pierwsi przeprowadziliśmy procesy uzyskania certyfikatów zgodności z dyrektywą RED w Indonezji, Nigerii, Włoszech, Francji i Turcji. Planujemy dalszy rozwój na rynkach azjatyckich i afrykańskich, w związku ze wzrostem importu biomasy z tych regionów.
Wasze usługi to dodatkowy koszt dla przedsiębiorstwa działającego na rynku biomasy, ale ostatecznie pomagacie firmom optymalizować koszt działania. W jaki sposób?
AS: Nasze usługi są raczej elementem procesu inwestycyjnego w każdej firmie. Dzięki wsparciu Biocontrol w uzyskaniu certyfikatów, przedsiębiorcy zyskują otwarcie na nowe rynki lub potwierdzają spełnienie wymagań swoich kontrahentów. Dlatego tego typu usług nie należy rozpatrywać wyłącznie poprzez pryzmat kosztów. Szczególnie, że w obszarze ciepłownictwa udało nam się opracować metodologię, która m.in. dzięki dopasowaniu odpowiedniego systemu certyfikacji w ramach wymagań dyrektywy RED dla producentów ciepła z biomasy, umożliwia wystawianie dokumentów spełniających kryteria świadectw pochodzenia dla ciepła z OZE, czego dotychczas nie było na rynku.
Do tej pory przeprowadziliśmy dwa projekty pilotażowe: dla jednej ze spółek Grupy Energa oraz dla spółki zależnej od Polpharma SA, gdzie dzięki naszej współpracy podmioty te wystawiają świadectwa pochodzenia ciepła z OZE swoim odbiorcom. Projekt ten został przyjęty z entuzjazmem na rynku ciepłowniczym i dziś jesteśmy w trakcie realizacji podobnych prac dla kilkunastu ciepłowni.
Pracujecie od lat z energetyką zawodową, ale też z podmiotami, które dopiero planują wejść na rynek. Dopasowujecie swoją ofertę do konkretnego klienta?
AK-U: Oczywiście! To może trochę banalne stwierdzenie, że nasze usługi są „szyte na miarę”, jednak w rzeczywistości naprawdę tak jest. Każdy przypadek ma swoją specyfikę. Szczególnie kiedy mamy do czynienia z wytwarzaniem energii i ciepła lub zakładem produkującym np. pellet drzewny. Ilość aspektów, które należy wziąć pod uwagę, jest zawsze bardzo duża i naszym zadaniem jest tak poprowadzić dany projekt, aby nie tylko osiągnąć zakładany cel, ale również uzyskać jak największą wartość dodaną dla naszego klienta.
Obserwujecie branżę od kilkunastu lat, byliście świadkami ery współspalania biomasy, załamania rynku zielonych certyfikatów w latach 2013-2014, głośnych historii związanych z dostarczaniem surowca niespełniającego wymogów jakościowych do energetyki. Jak dziś ocenilibyście kondycję sektora biomasowego w Polsce?
AS: To prawda, branża biomasowa w okresie ostatnich 10-12 lat przechodziła różne wzloty i upadki. W dalszym ciągu jest bardzo podatna na czynniki zewnętrzne. Szczególnie było to widać właśnie podczas kryzysu w latach 2013-2014, jak również w roku 2022, kiedy ceny biomasy wystrzeliły w górę z powodu konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Jednak, gdy spojrzymy na ogólny trend, można z pewnością stwierdzić, że jest to sektor rynku z nadal dużym potencjałem wzrostowym, choć w dalszym ciągu brakuje jego sprofesjonalizowania. Każda, nawet najmniejsza „hossa”, skutkuje automatycznym pojawieniem się wielu firm, które chcą odnieść sukces na tym rynku.
Niestety sporo z nich to podmioty, które poszukują tzw. „złotego strzału”, czyli kontraktu, który „ustawi” właścicieli lub inwestorów na całe życie. Rzeczywistość jednak pokazuje, że jest to branża, która – tak jak każda inna – wymaga profesjonalizmu, długookresowego planowania oraz wiedzy i kompetencji. Może właśnie dlatego Biocontrol odniósł taki sukces w usługach doradczych dla tak specyficznej branży.
Jakie wyzwania stoją przed branżą, więc także przed Biocontrol, w najbliższym czasie? Polska jest przed implementacją dyrektywy RED III, wdrożeniem rozporządzenia EUDR, uchwalaniem prawa dotyczącego drewna energetycznego. Czy nowe przepisy zmienią rynek biomasy?
AK-U: Każde z tych wymagań oczywiście stanowi dla uczestników rynku biomasowego nowe wyzwania, zarówno na etapie dostosowywania się do tych wytycznych, jak również w odniesieniu do szans jakie one ze sobą niosą. Poziom regulacji i wymagań stale wzrasta, co oznacza, że firmy uczestniczące w tym rynku muszą się profesjonalizować i inwestować – nie tylko w sprzęt i technologie, ale również w kompetencje. Jesteśmy przekonani, że z czasem nastąpi większa profesjonalizacja branży, a co za tym idzie również większe zapotrzebowanie na usługi doradcze, audytorskie i weryfikacyjne.
Firma właśnie świętuje swoje 10-lecie. Czy planujecie dalszy rozwój i poszerzenie swojego portfolio o kolejne usługi dla branży biomasowej, czy dalszą specjalizację w obszarach audytu i weryfikacji?
AS: Sami jesteśmy zaskoczeni, że te 10 lat tak szybko minęło, jednak kiedy spojrzymy na rozwój Biocontrol w ostatnich latach, to dochodzimy do wniosku, że jesteśmy całkowicie w innym miejscu niż dekadę temu. Rozbudowaliśmy nasze struktury i ofertę, wychodząc poza standardowe usługi wdrożeń systemów. Jesteśmy parterem wiodących jednostek certyfikujących w obszarach audytów i inspekcji. Jesteśmy administratorem dwóch programów certyfikacji. Świadczymy usługi poza granicami Polski, w tym również w Azji i Afryce. Kolejne lata będą niosły dla nas nowe wyzwania pod kątem rozwoju. Jesteśmy przekonani, że nasza firma będzie się rozwijać zarówno w oparciu o organiczny wzrost, jak również w oparciu o planowane w niedługim czasie akwizycje.
Agnieszka Kędziora-Urbanowicz
Prezes zarządu Biocontrol, audytor Absolwentka Towaroznawstwa i Zarządzania Jakością Akademii Morskiej w Gdyni oraz studiów Energetyka i OZE na UWM w Olsztynie. Od 15 lat związana z certyfikacją systemów jakości. Wieloletni audytor strony trzeciej w jednostkach certyfikujących tj. PCBC, SGS, Control Union, DIN Certco, Bureau Veritas oraz DQS. Aktywny członek grup roboczych przy European Pellet Council (EPC). Wiceprezes stowarzyszenia branżowego Polska Rada Pelletu.
Adam Sarnaszek
Dyrektor zarządzający Biocontrol Od 20 lat związany z certyfikacją systemów zarządzania. W latach 2002-2007 jako auditor wiodący w Biurze Certyfikacji PRS SA. W latach 2007-2015 pełnił funkcję Dyrektora Branży Certyfikacji i Audytu w SGS Polska. Z kolei w roku 2014 jako założyciel i udziałowiec Biocontrol koordynował tworzenie autorskiego programu administrowania systemem certyfikacji SNS, który do dzisiaj stanowi najczęściej wybierane rozwiązanie przy weryfikacji łańcucha dostaw biomasy na cele energetyczne. Członek i założyciel Polskiej Rady Pelletu.
Chcesz wiedzieć więcej? Czytaj Magazyn Biomasa:
Rozmawiała: Jolanta Kamińska
Zdjęcie: Janusz Świdurski/Fotorealizacje.pl