E-metanol miał stać się komponentem do paliw zasilających statki. Okazuje się jednak, że nie dojdzie do bunkrowania nim morskich pojazdów, ponieważ branża nie wyraziła zainteresowania zakupami tego dodatku. Jest jednak pewien problem. Orsted zdążył już zinwestować w projekt ogromne kwoty.
Duński koncern energetyczny Orsted jest zaangażowany w działania z obszaru carbon capture. Jednym z przejawów tego miała stać się fabryka e-metanolu budowana w Szwecji od grudnia 2022 r. Teraz firmie grozi strata setek milionów dolarów.
Szczytny cel, ale bez odzewu
Orsted może poszczycić się wieloma skutecznie wdrożonymi rozwiązaniami z obszaru ochrony środowiska. Okazuje się jednak, że bycie pionierem nie zawsze się opłaca.
Projekt FlagshipONE miał być największym tego typu przedsięwzięciem w Europie i pierwszym z obszaru power-to-X w portfolio Orsted. Do produkcji alternatywnego paliwa miał posłużyć wychwycony dwutlenek węgla i zielony wodór. Plany koncernu zostały pokrzyżowane przez zbyt powolny rozwój rynku oraz trudności w nawiązaniu długofalowych kontraktów biznesowych.
Konferencja Biomasa i paliwa alternatywne w ciepłownictwie
– Chociaż w momencie powstania FID zdawaliśmy sobie sprawę ze znacznej niepewności i ryzyka związanego z rozwojem pionierskiego i niedojrzałego projektu z obszaru rynku ciekłych e-paliw, strategicznym wyborem było zajęcie wiodącej pozycji w kształtowaniu branży – informuje Orsted w swoim rachunku zysków i strat.
Projekt zamknięty
Odpis z powodu zakończenia prac nad fabryką i tytułu utraty wartości wyniósł 221 mln dolarów. E-metanol miał być wytwarzany w ilości 55 tys. t rocznie w miejscowości Örnsköldsvik. Uruchomienie produkcji datowano na 2025 r., jednak jest już wiadome, że do tego nie dojdzie.
Biomasa i paliwa alternatywne. Czytaj w internecie
Zdjęcie: Orsted
Źródło: Splash247, Ship Technology