Do 2025 roku Czesi wydadzą 401 mln EUR na dekarbonizację sektora ciepłowniczego. Program, który ma przybliżyć kraj do realizacji strategicznych celów związanych z polityką Zielonego Ładu, będzie w dużej mierze opierał się o wsparcie nowych jednostek biomasowych.

Reklama

Biomasa w Czechach

Rostislav Krempasky, Biomass Business Director

Czechy, podobnie jak inne kraje Europy Środkowej (w tym Polska) opierała swoją energetykę głównie na węglu, jednak konsekwentnie zwiększa udział OZE w miksie energetycznym. Biomasa spalana jest w czeskich elektrowniach już od 20 lat i pomimo sporych podobieństw do rynku polskiego, jej wykorzystanie nie budzi kontrowersji i protestów organizacji ekologicznych.

– W 2023 roku w czeskich elektrowniach spalono ok. 3 mln ton biomasy – w 95% pochodzenia leśnego, jednak potencjał rynku jest dużo większy – podkreśla Rostislav Krempasky z firmy EP Resources, producent i dostawca biomasy na cele energetyczne. 

Czechy dysponują dużym zasobem biomasy agro, szacowanym na ok. 3 mln ton, jednak – podobnie jak w Polsce – dziś jest ona wykorzystywana w niewielkim stopniu.

– Chcemy ten sektor rozwijać i pracujemy nad właściwą formą komunikacji z potencjalnymi dostawcami biomasy agro – deklaruje R. Krempasky. 


Zarejestruj się na Konferencję Biomasa i paliwa alternatywne w ciepłownictwie


Wsparcie dla biomasy

W Czechach działa inny niż w Polsce system dopłat do energii wyprodukowanej ze spalania biomasy, a coraz więcej zakładów jest zainteresowanych tym właśnie OZE. Na początku rozwoju branży wprowadzono 15-letnie wsparcie dla nowo budowanych instalacji biomasowych, dziś dobiega ono końca, jednak nie wpływa to negatywnie na rynek.

– Przy obecnych cenach energii elektrycznej rządowe wsparcie dla biomasy nie jest koniecznym warunkiem i nie determinuje budowy nowych elektrowni – mówi R. Krempasky. 

Jak rozmówca „Magazynu Biomasa” ocenia polską branżą biomasową?

– Moim zdaniem w Polsce, na rynku biomasy działa część firm nieprzygotowanych na zmiany: Dziś, w obliczu nadwyżki biomasy w Europie Środkowej, energetyka płaci ok 25-33  zł za GJ wytworzony z tego surowca, ale za kwartał cena będzie inna – instalacji przybywa, więc zapotrzebowanie na biomasę będzie większe. Jeśli rynek w Polsce chce uniknąć problemów będzie musiał zmierzyć się z zarówno krótko, jak i długoterminowym planowaniem dostaw biomasy – mówi  R. Krempasky. I dodaje:  My preferujemy model współpracy w oparciu o długoterminowe kontrakty, od 1 roku do nawet 5 lat. Jesteśmy nie tylko dostawcą, ale i producentem biomasy, co daje nam dużą elastyczność działania i odpowiedni bufor na budowanie stabilności. 

EPH jest firmą energetyczną, a biomasa jest tylko jednym z obszarów działalności. Koncern posiada kilka elektrowni, które dziś są zmodernizowane pod kątem spalania biomasy, dostarcza także surowiec m.in. do instalacji CEZ czy Veolii. EP Resources rozwija swoją działalność w krajach Europy Środkowej: Polsce, Niemczech i Słowacji.

Biomasa i paliwa alternatywne. Czytaj w internecie

tekst: Jolanta Kamińska

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE