Autobusy elektryczne stają się polską specjalnością. Sprzedajemy nie tylko na rynek krajowy, ale także do Włoch,  Niemiec czy krajów nadbałtyckich. Trudno więc się dziwić, że kolejne rodzime firmy chcą produkować elektrobusy.

Obecnie po polskich miastach jeździ ok. 200 zeroemisyjnych autobusów (300 kolejnych jest zamówionych).  Korzystając z dotacji unijnych i krajowego wsparcia (NFOŚiGW) gminy coraz częściej decydują się na wymianę  taboru. Co ciekawe, „elektryki” kupują zarówno duże miasta, jak i te mniejsze.

Cieszy fakt, że dostawcami często są  firmy działające w Polsce: Solaris z podpoznańskiego Bolechowa (choć tutaj zmienił się kapitał na hiszpański) i  Ursus. Plan rozwoju elektromobilności zakłada, że do 2025 r. po naszych ulicach będzie jeździć tysiąc takich  pojazdów. A może być ich znacznie więcej. Nic zatem dziwnego, że do „gry” wchodzą kolejne firmy, które chcą produkować „elektryki” dla miast.

Zeroemisyjne autobusy Ursusa w Szczecinku

Na polskim rynku od kilku lat działa firma Ursus Bus (produkuje autobusy elektryczne w kooperacji z firmą AMZ- Kutno). Jej autobusy elektryczne jeżdżą już m.in. w Szczecinku, Toruniu czy Warszawie. O tym, że rynek się rozwija,  świadczy przykład tego pierwszego miasta. To największy jednorazowy zakup w dziejach KM Szczecinek. Spółka nie  kupiła nigdy wcześniej aż 10 nowych pojazdów – to praktycznie połowa jej taboru. Za autobusy zapłacono 20 mln zł  netto (z czego 17,5 mln zł wyniosła unijna dotacja). Autobusy Ursusa maja długość 12 metrów i zabiorą minimum 70  osób.

Eksploatacja elektryków powinna być tańsza (mniej więcej 30 tys. zł oszczędności w skali roku na każdym pojeździe) niż autobusów spalinowych. KM zastrzegła sobie 7-letnią gwarancję na akumulatory – producent będzie musiał je  wymienić, jeżeli wcześniej stracą wydajność. E-autobusy Ursusa jeżdżą także w Warszawie. Tam jednak pojawiły się kłopoty…

To tylko fragment artykułu. Cały przeczytasz w Magazynie Biomasa. W internecie za darmo!

Tekst: Rafał Wąsowicz

Zdjęcie: Solaris Bus & Coach