Siłownia jądrowa, której budowę sfinansuje Rosja, ma powstać na Węgrzech oraz w Egipcie.

Reklama

Siłownia jądrowa Białorusi już powstaje – buduje ją firma Rosatom. Wygląda  jednak na to, że w  najbliższych latach lista inwestycji znacznie się wydłuży. Kontrakty ma z Węgrami, Turcją i Wietnamem. Będzie też budować w Indiach i Chinach. Z rosyjską firmą, która zapewnia  finansowanie budowy współpracować zamierza Egipt. Podpisania umowy na budowę elektrowni jądrowej w el-Dabaa umów ma nastąpić już w styczniu  przyszłego roku – informuje dziennik „Rzeczpospolita”.

Siłownia jądrowa dla Egiptu

Rosja i Egipt już w końcu 2015 r. zawarły w Kairze porozumienie. W rejonie el-Dabaa nad Morzem Śródziemnym ma powstać siłownia jądrowa z czterema reaktorami po 1200 MW mocy każdy. Inwestycja szacowana na 25 mld dol. miała zostać sfinansowania z rosyjskiego kredytu i zostać oddana (pierwszy blok energetyczny) w 2024 r.

Sprawa ucichła z powodu zamachów terrorystycznych na rosyjskich turystów w Egipcie. Teraz wraca na negocjacyjny stół. Udzielając kredytu na budowę, Rosatom prawdopodobnie zyska zarządzanie siłownią na wiele lat.

Węgierska siłownia jądrowa za rosyjskie pieniądze

Siłownia jądrowa ma być wybudowana przez rosyjski koncern również na Węgrzech. Budowa ruszy w przyszłym roku. Rosjanie ją sfinansują. Na taki scenariusz Komisja  Europejska zgodziła się jesienią ubiegłego roku.

Bruksela przyjęła węgierską argumentację, zgodnie z którą w przypadku projektu elektrowni Paks, ze „względów technicznych i bezpieczeństwa”, kryteria spełniała tylko jedna firma, co uzasadnia wyłączenie z unijnego prawa o zamówieniach publicznych. Paks został zbudowany przez Sowietów i w sowieckiej technologii w latach 1974–1987 i dostarcza Węgrom 40 proc. potrzebnego prądu. Jednocześnie decyzją władz Unii Węgrzy muszą w sposób transparentny i zgodny z przepisami UE przeprowadzić przetargi na wszelkie prace niezwiązane z budową reaktora. A jest to 55 proc. wartości inwestycji. Zastosowanie wyłączenia z unijnego prawa w przypadku EJ Paks skrytykował jeden z największych konkurentów Rosatomu – amerykańsko-japoński koncern Westinghouse, który również był zainteresowany tą inwestycją.

W 2014 r. Węgry zawarły z Rosją umowę międzyrządową, a następnie podpisały kontrakt z koncernem Rosatom na budowę dwóch nowych bloków jądrowych (2400 MW). Siłownia jądrowa ma zostać w 80 proc. (ok. 10 mld euro) sfinansowana z kredytu udzielonego przez rosyjski państwowy bank rozwoju WEB (Wnieszekonombank). Kredyt ma zostać spłacony do 2047 r.

Kontrowersyjne okoliczności

Andrzej Sadecki z Ośrodka Studiów Wschodnich podkreślał przy wydaniu decyzji przez KE, że kontrowersje wzbudzają jego okoliczności, a zwłaszcza bliskie stosunki komisarza Günthera Oettingera z niemieckim lobbystą Klausem Mangoldem, doradcą rządu Węgier.

– Dzień przed decyzją KE media ujawniły informację o podróży służbowej Oettingera do Budapesztu (w maju 2016 r. – red.) prywatnym samolotem Mangolda. Choć postępowania wobec projektu rozbudowy EJ Paks nie podlegają w Komisji Oettingerowi, Niemiec należy do najbardziej wpływowych osób w KE. W poprzedniej kadencji, jako komisarz ds. energii, wydał wstępną zgodę na rosyjsko-węgierską umowę dotyczącą tej inwestycji. Mangold, honorowy konsul Rosji w Stuttgarcie, lobbujący za zniesieniem sankcji UE wobec Rosji, odegrał według węgierskiej prasy kluczową rolę w doprowadzeniu do tego porozumienia. Zasiada on także w radzie nadzorczej banku Rothschild, który opublikował analizę dowodzącą ekonomicznej opłacalności budowy nowych bloków EJ Paks, przedstawianej przez rząd Węgier jako argument przeciwko zarzutom KE o nielegalną pomoc państwa – przypomina analityk OSW.

Andrzej Sadecki, podobnie jak wielu ekspertów, jest zdania, że inwestycja doprowadzi do wzrostu zależności gospodarczej i finansowej Węgier od Rosji na kilka dekad. Oddanie nowych bloków Paks ma nastąpić w latach 2025–2026.

Na rynku europejskiej energetyki jądrowej liczą się jeszcze Francuzi. O zamówienia walczy też amerykańsko-japoński Westinghouse. Zajął miejsce Rosjan na Ukrainie. Z rosyjskiej elektrowni zrezygnowała Bułgaria.

Siłownie jądrowe na świecie

Na świecie pracuje 446 bloków jądrowych w 30 krajach (27.07.2017). W budowie znajduje się kolejnych 61 bloków a ponad 160 jest planowanych.

Produkcja energii elektrycznej w elektrowniach jądrowych stanowi ok. 11,5% całkowitej produkcji elektryczności na świecie.

O tym, że w Polsce w ciągu dziesięciu lat powstanie elektrownia atomowa zapewniali między innymi przedstawiciele KG PGE. Od tego czasu minęły już dwa lata. A nie wskazano  nawet lokalizacji.

Na zdjęciu elektrownia Opole należąca do  GK PGE SA. To ten koncern ma być odpowiedzialny za powstanie polskiej siłowni jądrowej

Źródło: www.rp.pl, www.me.gov.pl, www.gkpge.pl

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE