Rosjanie okupujący część ukraińskich ziem, grożą ludności przemocą fizyczną i zupełnym niszczeniem gospodarstw. Agresorzy oczekują, że rolnicy zaczną płacić podatki na rzecz Rosji i rejestrować swoją działalność zgodnie z prawem ustanowionym przez najeźdźcę.

Rolnicy w Ukrainie mierzą się z wieloma trudnościami, a to właśnie dzięki nim ludność wsi przetrwała wojnę. Teraz Rosjanie zaczęli oczekiwać, że gospodarze zgodzą się na kolaborację na najdłużej okupowanych terenach.

Reklama

– Gospodarstwa na represjonowanych terytoriach nie są w stanie prawidłowo funkcjonować. Rolnikom brakuje części do maszyn, nasion i nawozów. Łańcuchy dostaw zostały przerwane, przez co sprzedaż zbiorów jest praktycznie niemożliwa. Na drogach usytuowano punkty kontrolne, które ciągle przeszukują transport i stosują groźby. Okupanci nieustannie wywierają presję na rolnikach, aby ci rejestrowali swoje gospodarstwa pod rosyjskim prawem. W ostatnim czasie domagają się też, aby zmieniali obywatelstwo na rosyjskie. Warunki, w jakich przebywają teraz ukraińscy rolnicy, są straszne. Chcemy opowiedzieć o nich międzynarodowej publiczności, aby opisać rzeczywistość, w jakiej przyszło im żyć oraz wspierać ich informacjami, bo zostali pozostawieni twarzą w twarz z okupantami, nie wiedząc, co przyniesie im jutro – mówi Andriy Dykun, szef Ukraińskiej Rady Rolniczej i międzynarodowej fundacji SAVE UA.

Rolnicy w Ukrainie wspomogli ludność wsi

Gdy rozpoczęła się wojna, możliwość transportowania towarów na okupowane tereny została mocno ograniczona. Dzięki pracy rolników, społeczność nie musiała się mierzyć z głodem.

– Nit nie mógł do nas dotrzeć, a żywność w lokalnych sklepach szybko się skończyła. Ludzi ocaliła moja farma. Mieliśmy mleko, z którego zaczęliśmy wyrabiać kefir i ser. Wykorzystaliśmy zboże, żeby zrobić płatki i mąkę. Wszystko to podzieliliśmy i rozdaliśmy za darmo. We wsi stały czołgi okupantów, a w tym samym czasie moi pracownicy wypiekali chleb dla mieszkańców. Nie mogliśmy dostać żadnego paliwa ani nawozów z terenów kontrolowanych przez rząd. Siew odbywał się jak w XIX wieku – opisuje Oleksandr Tkach (nazwisko zmienione ze względów bezpieczeństwa).

Na obszarach obecnie znajdujących się pod okupacją Rosjan, dotychczas plon wynosił 20 mln ton zbóż i nasion oleistych. Tradycyjnie na tych obszarach uprawia się oziminy i wielu rolników, którzy zasiali tego typu ziarno, decyduje się pozostać na swojej ziemi i ściąć plony, gdy będą już dojrzałe. Pozostaje jednak pytanie: w jaki sposób zostaną one sprzedane?


Czytaj też: Kryzys żywnościowy to realne zagrożenie. Ukraińscy rolnicy proszą o pomoc


Ogromne straty w uprawie i hodowli

Tuż po inwazji okupanci zaczęli plądrować ukraińskie gospodarstwa. Rabowanie i eksportowanie zbóż na teren Rosji, okradanie farm, zabijanie zwierząt gospodarskich i niszczenie sprzętu zaczęło być na porządku dziennym. Wywieziono miliony ton płodów rolnych.

Pierwszym celem byli rolnicy, którzy przed wojną wykazywali dużą aktywność polityczną i wspierali rząd lub odmawiali współpracy. Rosjanie mówią wprost, że gospodarstwa zostaną przekształcone w kołchozy. Oczekują, że maszyny rolnicze będą dobrowolnie nacjonalizowane, czyli przenoszone do zestawienia bilansowego agresora. Groźby stosowane przez rosyjskich najeźdźców są stanowcze:

– Jeżeli nie zarejestrujesz swojego gospodarstwa zgodnie z rosyjskim prawem, zabierzemy ci je. Właściciel i pracownicy zostaną wysłani na przesłuchanie, a prawdopodobnie także do „piwnicy” – przytaczają członkowie Ukraińskiej Rady Rolnej, których gospodarstwa są poddawane depresjom.

Wiele dotychczas dobrze prosperujących gospodarstw znajduje się na krawędzi załamania. Nie są w stanie opierać się najeźdźcy, a coraz większe straty powodują, że ich płynność finansowa jest w głębokiej zapaści. Ponadto wszelkie przejawy sprzeciwu karane są przemocą fizyczną.

W tzw. „urzędach miejskich” funkcjonuje specjalne stanowisko osoby, która pobiera podatki od ludności. Rolnicy w Ukrainie są zmuszeni zakładać konta w rosyjskich bankach lub płacić gotówką bezpośrednio u przedstawiciela opresyjnych władz.

 

Biomasa w ciepłownictwie i energetyce:

Inne wydania Magazynu Biomasa znajdziesz tutaj. Dlatego kliknij i czytaj!

Zdjęcie: Ukrainian Agri Council i SAVE UA

Źródło: Ukrainian Agri Council i SAVE UA

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE