Ponad połowa pelletu produkowanego na świecie powstaje na terenie Europy. European Pellet Council, stowarzyszenie zrzeszające przedstawicieli tego największego światowego rynku, przeanalizowało ostatnie lata i przyszłe trendy. Co może się zmienić?

Reklama

Podczas 10. Forum Pelletu & 3. Europejskiego Forum Pelletu, Manolis Karampinis z EPC wygłosił prelekcję charakteryzująca globalne trendy w sektorze pelletu. Wiele będzie zależeć od decyzji podjętych na poziomie unijnym.

Ostatnie lata przynoszą zmiany

Obecnie globalne zapotrzebowanie na pellet wynosi około 44 mln t. W Europie słabnie ono w sektorze przemysłowym, jednak w Azji ten rynek rośnie – zwłaszcza w Korei Południowej i Japonii. W efekcie sektor bilansuje się, utrzymując produkcję pelletu na dość stabilnym poziomie.

Jednocześnie największym eksporterem tego produktu wciąż pozostaje USA, każdego roku produkując 9,5 mln t granulatu. Jak podkreślał Manolis Karampinis – jest to granulat dedykowany głównie dla przemysłu. Na drugim miejscu uplasował się Wietnam, który z powodu rosnącej konsumpcji w Azji zapewnia biopaliwo na tamtejszy rynek.

W Europie duża część biopaliwa trafia do gospodarstw domowych. Udowadnia to fakt, że spośród całej światowej produkcji aż 14,5 mln t jest certyfikowanych ENplus.

– W europejskich domach działa 6 mln kotłów zasilanych pelletem. Może się to wydawać niewiele, bo to zaledwie połowa populacji mojego rodzimego kraju – Grecji – powiedział Manolis Karampinis. – Jeśli spojrzymy na skalę całej UE, to 70% pelletu jest przeznaczone na użytek indywidualny, a 30% na cele przemysłowe – powiedział Manolis Karampinis.


Czytaj też: Pellet w USA stanowi ważny element układanki sektora energetycznego


Największym importerem jest Wielka Brytania. Ten kraj w dużej mierze oparł swoją energetykę na pellecie przemysłowym. Szczyt brytyjskiego zapotrzebowania na to biopaliwo przypadał na 2021 r., od tamtej pory zapotrzebowanie spadło i obecnie jest o blisko 3 mln t niższe. W tym rankingu drugie miejsce zajmuje Japonia, która w 2023 r. wykorzystała nieco poniżej 6 mln t pelletu, co jest wynikiem o kilkaset ton niższym niż w przypadku Wielkiej Brytanii.

Dużym przełomem dla branży był rok 2022, gdy rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę. W tamtym momencie nastąpił nagły wzrost jego wykorzystania, a światowa produkcja wyniosła rekordowe 47,3 mln t granulatu drzewnego. Już w 2023 r. ten trend osłabł, głównie z powodu mniejszych zamówień w sektorze pelletu przemysłowego oraz nagły i ogromny wzrost cen pelletu, jaki miał miejsce w całej Europie.

– W 2024 r. zaobserwowaliśmy niepokojący trend – produkcja peletu w Europie spadła o 7% i jest to drugi rok z rzędu, kiedy odnotowujemy taki spadek. Niemcy mogą być dobrym przykładem tego, jak kształtuje się ta sytuacja rynkowa. Ten kraj odnotowywał stały wzrost poziomu produkcji i 2024 r. był pierwszym rokiem, gdy doszło do stagnacji i wolumeny były takie same jak w 2023 r. W innych krajach o czołowej wielkości produkcji – Francji, Polsce, Łotwie i Szwecji – dostrzegamy trend spadkowy – wyjaśnił przedstawiciel EPC.

Zdaniem eksperta przyczyn tęgo stanu rzeczy jest kilka. Przede wszystkim – jest to spowodowane spadkiem w dostępności surowca. Przetarcie drewna również spadło. Ponadto magazyny producentów i dystrybutorów są nadal pełne.

Prognozy napawają optymizmem

– Przewidywanie przyszłości jest zawsze trudne, jednak w mojej ocenie przyszły rok przyniesie wzrost w produkcji pelletu. Magazynowane zapasy ulegną wyczerpaniu – ocenił Manolis Karampinis.

Pozycja Europy w zakresie pelletu zmienia się również z powodów klimatycznych. Cały kontynent odnotowuje zimą wysokie – jak na ten sezon – temperatury, co powoduje zmniejszenie zapotrzebowania na wykorzystanie paliw na cele grzewcze. Jednocześnie zmieniają się trendy zakupowe wśród konsumentów. Wszystko dlatego, że choć temperatury nie są aż tak niskie, to okresy chłodu pojawiają się w mniej przewidywalny sposób.


Czytaj też: W Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie w sprawie drewna energetycznego


Istotne są też ostateczne decyzje w zakresie tego, jak kształtowana będzie polityka unijna względem pelletu. Pojawiają się liczne obawy o nowy kształt Ecodeisign, czyli dyrektywy dotyczącej emisyjności urządzeń grzewczych. 25 czerwca padnie ostateczna decyzja odnośnie tego, czy pellet będzie uznany za paliwo dekarbonizujące domowe ogrzewanie.

Najwiecej nadziei niesie dyrektywa EPBD dotycząca efektywności energetycznej budynków. Według tego dokumentu konieczne będzie stopniowe wycofywanie kotłów gazowych, co może spowodować poruszenie w zakresie wymiany źródła ciepła na biopaliwa.

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE