Biogazownie szczytowe prezentują się jako obiecująca, ekologiczna alternatywa dla bloków gazowych, szczególnie na Zachodzie, gdzie pełnią rolę stabilizatorów systemu energetycznego.

Reklama

Sama idea pracy w takim systemie jest jak najbardziej słuszna i pożądana, zwłaszcza biorąc pod uwagę niekontrolowany wzrost mocy niestabilnych OZE i kiepski stan funkcjonowania naszego systemu elektroenergetycznego. Co więcej, kalkulacje w oparciu o realne dane rynkowe, wykazują ogromną przewagę kosztową takiego modelu magazynowania energii nad ogniwami litowo-jonowymi. 

Jednakże mimo wielu korzyści z takiego modelu w obecnych uwarunkowaniach prawnych,  może to być niezbyt atrakcyjne rozwiązanie dla potencjalnych inwestorów. Na potrzeby  uogólnienia rozważań, rozpatrywane poniżej scenariusze dotyczą biogazowni o wielkości produkcji pozwalającą na pracę 1 MWe w trybie ciągłym. 

Dodatkowe koszty

Z wprowadzaniem systemu pracy szczytowej wiążą się dodatkowe koszty, zarówno na poziomie inwestycyjnym (CAPEX) i operacyjnym (OPEX). Wynikają one z konieczności budowy większego magazynu gazu oraz zakupu dodatkowych kogeneratorów – większego (1 MW), uruchamianego w szczycie zapotrzebowania i mniejszego (ok. 200 kW), który zapewni ciągłość produkcji prądu i ciepła niezbędną do podtrzymania procesu fermentacji. 

Według moich obliczeń, w takim modelu pracy, dla biogazowni o wielkości wspomnianej na wstępie, kluczowe jest posiadanie przynajmniej dwóch jednostek wytwórczych o mocy 1 MW. W przeciwnym razie wolumen produkcji biogazowni szczytowej będzie dużo mniejszy niż w „klasycznej” biogazowni, a wyższe ceny energii sprzedawanej w szczycie nie wystarczą, aby produkcja w takim trybie mogła być opłacalna. Co więcej, w tym kontekście należy zwrócić uwagę, że w systemach wsparcia operacyjnego, takich jak aukcje i taryfy gwarantowane konieczne jest zadeklarowanie wprowadzenia do sieci określonego wolumenu produkcji – co ma miejsce jeszcze przed faktycznym dołączeniem do tych systemów. 

Takie rozwiązanie pozwala na efektywniejsze wykorzystanie potencjału biogazowni w zakresie stabilizacji systemu elektroenergetycznego i jednocześnie pozwoli na wywiązanie się z zadeklarowanych wolumenów produkcyjnych. Niestety związane są z nim oczywiste bariery – w tym najpoważniejsza – kwestia warunków przyłącza do sieci. 


Zarejestruj się na Kongres Biometanu


Elastyczność w warunkach przyłącza pierwszym krokiem rozwoju biogazowni szczytowych

Większość biogazowni, zarówno tych istniejących, jak i nowo powstających posiada warunki przyłączenia do sieci, na ogół nieprzekraczające 1 MW. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to dużym ograniczeniem, w rzeczywistości nie musi nim być. W okresach szczytowego zapotrzebowania na energię, istnieje techniczna możliwość wprowadzenia do sieci większej ilości energii niż wynika to z formalnej umowy przyłącza z Operatorem Systemu Dystrybucyjnego. Główną barierą w tym przypadku nie jest technologia, lecz ograniczenia legislacyjne, które nie nadążają za możliwościami technicznymi i zapotrzebowaniem rynku. Zmiana przepisów mogłaby umożliwić wykorzystanie pełnego potencjału produkcyjnego biogazowni, co przyczyniłoby się do zwiększenia efektywności energetycznej i stabilności dostaw energii.

Biogazownie szczytowe – podwójne wsparcie czy może raczej zasadna premia? 

Mimo wielu opisanych uprzednio barier i trudności, przy zwiększonych nakładach inwestycyjnych i operacyjnych, model pracy biogazowni szczytowych jest możliwy do zrealizowania. Niemniej, aby skłonić inwestorów do budowy lub modernizacji istniejących biogazowni w kierunku modelu szczytowego, konieczne jest zapewnienie dodatkowego wsparcia, przynajmniej na poziomie operacyjnym. Możliwym rozwiązaniem jest stworzenie rynku mocy odnawialnej, na którym biogazownie szczytowe mogłyby uzyskać dodatkową premię. 

Ważne jest jednak, aby w takim przypadku zrezygnować z zasady zakazu podwójnego wsparcia – proponowany rynek mocy odnawialnej miałby premiować za dodatkową korzyść, a nie dyskwalifikować wytwórcę z dotychczasowego wsparcia operacyjnego.

Taka strategia pozwoliłaby na bardziej efektywne wykorzystanie biogazowni szczytowych jako modelu i elementu systemu elektroenergetycznego, który jest zarówno odnawialny, jak i stabilizujący, a zarazem opłacany dla inwestorówbez czego nawet i najbardziej korzystne rozwiązanie dla naszej energetyki nie ma szansy rozwoju.

Rynek biogazu i biometanu. Czytaj za darmo w internecie!

tekst: Henryk Ignaciuk, Stowarzyszenie Producentów Biogazu Rolniczego

zdjęcie: shutterstock

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE