11 sierpnia przez Polsce przetoczyły się gwałtowne burze, skutkujące ogromnymi zniszczeniami terenów leśnych. Z Tadeuszem Chrzanowskim z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu o tym, jak pozyskiwane jest drewno po nawałnicy rozmawia Robert Domżał.

Reklama
Z których obszarów województwa kujawsko-pomorskiego najtrudniej będzie usuwać zalegające drewno?

– Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu obejmuje lasy niemal całego województwa kujawsko-pomorskiego oraz południowej części województwa pomorskiego. Największe szkody po nawałnicy wystąpiły w naszych trzech nadleśnictwach: Rytel, Czersk i Przymuszewo. Leżą one w województwie pomorskim. Trudność w usuwaniu zalegającego tam drewna wynika z ogromnej masy i największych zniszczeń. W województwie kujawsko-pomorskim zdecydowanie najtrudniej będzie likwidować skutki klęski w Nadleśnictwie Runowo. Zalega tam 660 tys. m sześc. drewna. Jest w tym sporo drewna liściastego. Ponadto są to tereny o trudnej konfiguracji, z licznymi wąwozami. Nie brakuje miejsc z drugim piętrem w drzewostanie (często też zniszczonym) i gęstym podszytem. Zbliżone, trudne warunki terenowe występują w Leśnictwie Klonia należącym do Nadleśnictwa Zamrzenica w Borach Tucholskich.

Jak drewno będzie składowane?

– W pierwszej kolejności na skraju działek lub na składach przy działkach. Tam  będzie ono wyrabiane. Muszą to być miejsca do których dojadą wysokotonażowe pojazdy odbiorców surowca. Jeśli tam zabraknie miejsca to sukcesywnie na innych gruntach Lasów Państwowych w sąsiedztwie dróg wywozowych.  Drewno średniowymiarowe będzie układane zgodnie z instrukcją BHP. Dopuszcza ona nawet stosy o wysokości do 3 m. Będziemy zainteresowani możliwie szybką bieżąca sprzedażą wyrobionego drewna, zarówno ze względu na deficyt miejsca na składowanie, jak i ryzyko deprecjacji.

Jak zakwalifikowane zostanie drewno, które będzie pozyskane z terenów dotkniętych nawałnicami? Do czego będzie się ono nadawało?

– Drewno będzie zakwalifikowane do poszczególnych sortymentów zgodnie z normami i warunkami technicznymi. Będziemy czynić starania, aby najcenniejsze sortymenty pozyskać jak najwcześniej i sprzedać, gdyż mamy końcówkę lata i zagrożenie ze strony sinizny. Za dwa miesiące problem sinizny przestanie istnieć, okres późnej jesieni i zimy będziemy chcieli wykorzystać na wyróbkę i sprzedaż sortymentów najcenniejszych. W niektórych fragmentach powierzchni klęskowej jest ich sporo, gdyż część drzewostanów (nawet wyłączonych nasiennych) jest położona w całości bez dużych złamań, czy spękań drzew. Spodziewamy się oczywiście większej ilości drewna dla przemysłu celulozowego-papierniczego i płytowego oraz drewna energetycznego. Jednak pozyskane z terenu klęski pełnowartościowe drewno wielkowymiarowe i średniowymiarowe (S2B) będzie przeznaczone dla tartaków oraz na palety i programy ogrodowe.

Drewno pozyskiwane na terenie klęski będzie z całą starannością manipulowane, odbierane i kwalifikowane do określonych normą lub warunkami technicznymi sortymentów. Zachowamy daleko idącą ostrożność, aby nie narazić klientów na niespodzianki, że oto kupili dobry surowiec, a po obróbce ujawniły się spękania, czy  inne wady.

Jaki wpływ zarówno na jakość drewna jak i na teren, na którym ono leży może mieć fakt, że ilość zwalonych drzew jest tak ogromna?

– Przewracające się i łamane pod naporem nawałnicy drzewa mogły się wzajemnie uszkadzać. Podobnie może być przy wyróbce drzew, które są skrzyżowane lub przygniecione jedne przez drugie. Przy pozyskaniu na pierwszym miejscu stawiane jest bezpieczeństwo ludzi, a dopiero na dalszym wyróbka cennych sortymentów.

W chwili obecnej tak ogromna ilość zwalonych, połamanych drzew stanowi poważne utrudnienie w dostępie ludzi i sprzętu do powierzchni i z tych samych względów stanowi dla nich poważne zagrożenie. Dlatego będziemy się starać, aby w miejscach najtrudniejszych, najbardziej niebezpiecznych pracowały maszyny typu harwester i ciągniki zrywkowe typu forwarder gwarantujące bezpieczeństwo pracownikom.

Trzeba dodać, że niewątpliwie zjawiskiem bez precedensu w leśnictwie polskim a nawet europejskim jest nagłe odsłonięcie tak dużej powierzchni leśnej (tysiące hektarów). Standardowo, największe zręby w polskich lasach nie przekraczają 4 ha. Często są znacznie mniejsze i odkrywane stopniowo przy zastosowaniu rębni złożonych. Będziemy się starać w ciągu 5 lat, jak to przewidują przepisy, przywrócić las na całej powierzchni klęskowej. Mamy takie możliwości i jest to termin niezagrożony.

Tę dramatyczną sytuację zamierzamy wykorzystać w procesie przebudowy składu gatunkowego drzewostanów. Na większości powierzchni leśnych zniszczonych przez klęskę dominowała dotąd sosna. Posiadamy dobre rozeznanie siedliskowe obszaru klęski. Zamierzamy zdecydowanie zwiększyć udział gatunków liściastych wykorzystując naturalny potencjał siedlisk.

Jak długo można przechowywać drewno po nawałnicowe oraz gdzie, w jakiej formule będzie sprzedawane?

– Gdy chodzi o formułę sprzedaży to spodziewamy się, że kompletną informację na ten temat wkrótce poznamy. Jest ona przedmiotem konsultacji i dyskusji w gronie kierownictwa Lasów Państwowych. Z pewnością będzie ona przyjazna dla odbiorców.

Pozyskane drewno będziemy chcieli jak najsprawniej sprzedać. Jeśli będzie przechowywane to na różne sposoby. Albo na miejscu pozyskania, albo ze względów na konfigurację terenu, czy bliskości dróg publicznych, będzie przewożone na inne powierzchnie Lasów Państwowych. Zawsze musi to być w zasięgu dróg wywozowych i dostępne dla pojazdów wysokotonażowych.

Być może część drewna energetycznego, bądź niesprzedanego będziemy magazynować na zapowiadanych już wcześniej w pakiecie projektów rozwojowych składach drewna energetycznego Lasów Państwowych.

Kto oprócz leśników uczestniczy w akcji porządkowania terenów zniszczonych przez żywioł?

– Organizacja prac w lasach Skarbu Państwa i nadzór nad nimi należy do Lasów Państwowych. Porządkowanie powierzchni klęski wykonywane jest z wykorzystaniem własnych sił (ludzi i sprzętu) Lasów Państwowych. W następnej kolejności przez prywatne Zakłady Usług Leśnych ze wskazaniem firm posiadających  maszyny wielooperacyjne typu harwester i forwarder. Nabór wykonawców jest w toku. Wiemy, że napłynęły również oferty podmiotów zagranicznych. Chcielibyśmy, aby miejscowe zakłady usług leśnych stale współpracujące z nadleśnictwami miały zapewniony front pracy. To one zostaną z nami, gdy porządkowanie powierzchni klęski dobiegnie końca.

Czy firmy zajmujące się produkcją biomasy mogą uczestniczyć w uprzątaniu lasów, pozyskując przy tym biomasę?

– Nawet poza obszarem klęski firmy zajmujące się produkcją biomasy mają możliwość pozyskiwać na wskazanych powierzchniach zrębowych potrzebny surowiec. W przypadku obecnej klęski zakładamy pewne priorytety. Najpierw pozyskanie i sprzedaż sortymentów cennych, później wyróbka pozostałej grubizny, następnie zaspokojenie potrzeb lokalnej społeczności na drewno opałowe i wreszcie oferta dla firm produkujących biomasę. Obszar klęski jest tak ogromny, że w najbliższych kilku latach surowca nie powinno zabraknąć.

Toruń, 24 sierpnia 2017 roku

Na zdjęciu lasy zniszczone przez nawałnice na terenie toruńskiej RD LP

Fot. Archiwum RDLP w Toruniu

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE