Podsumowując rok 2017, muszę stwierdzić, że był on ze względu między innymi na aurę pogodową jednym z trudniejszych dla polskiego rolnictwa i rolników. Wymagał od nas, rolników, niezwykłego wysiłku. Obecnie trwają prace nad nowelizacją dwóch ustaw: ustawy o zagospodarowaniu nieruchomości rolnych Skarbu Państwa oraz ustawy o ustroju rolnym.

Reklama
Tekst: Franciszek Nowak, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Rolniczego

Nasz związek, Polskie Towarzystwo Rolnicze, oraz inne związki, aktywnie uczestniczymy w przygotowaniach i pracach nad nowymi regulacjami. Jednak największym problemem w Polsce jest brak jednolitej i jednoznacznej definicji rolnika. Rolnik w UE to osoba fizyczna i zespół osób fizycznych lub osoba prawna i zespół osób prawnych – proste i oczywiste. My natomiast, jedyne co mamy, to zapis w konstytucji dotyczący gospodarstwa rodzinnego.

W naszej ocenie powinien pojawić się zapis określający gospodarstwo rolne, przy czym dopełnienie definicji, czy jest ono użytkowane w formie gospodarstwa rodzinnego w postaci osoby fizycznej czy osoby prawnej, czy też może zespołu osób prawnych, czy też spółdzielni produkcyjnej – to przecież jest tylko forma gospodarowania, można też pomyśleć o definicji gospodarstw wielorodzinnych. Gospodarstwo rolne zawsze jest gospodarstwem, które produkuje żywność i obojętnie jest, czy to żywność przeznaczoną na sprzedaż, czy na własne potrzeby.

Zarząd PTR odbył w minionym roku szereg spotkań, bierze udział w Sejmowej Komisji Rolnictwa, w Radzie Dialogu Społecznego przy Ministerstwie Rolnictwa, jak również w obradach Rad Społecznych przy KOWR.

Kolejną kwestią, którą się zajmujemy, to trudności związane z obrotem ziemią. Rolnicy chcieliby zmieniać, powiększać swoje gospodarstwa, a jest to bardzo utrudnione. Pogłębia się sytuacja, że między rolnikami nie ma obrotu ziemią, a to oznacza brak rozwoju. Istnieje forma wydzierżawiania i być może ona spowoduje nowy model powiększania gospodarstwa, który próbowaliśmy lansować, czyli dzierżawy wieloletnie, dzierżawy pokoleniowe.

Jednak znów wracamy do braku dobrej ustawy o dzierżawie, nad którą cały czas pracujemy. Niestety, ale właściciele gruntów w ostatnich trzech–pięciu latach podwyższyli stawki dzierżawy tak bardzo, że doszło do rotacji dzierżawców, co przyczynia się do utraty wartości ziemi. A w ziemię trzeba inwestować choćby nawożeniem. Jeśli dzierżawca nie ma zagwarantowanego okresu dzierżawy na 5 lat, to w nią nie inwestuje. Każdy kolejny postępuje tak samo, przez co jej wartość spada.

W tej chwili zauważamy też duży niepokój w hodowlach, zwłaszcza fermowych: trzody chlewnej, bydła mlecznego i innych, np. hodowli zwierząt futerkowych, które są już bardzo mocno zagrożone. Wiele z nich funkcjonuje w budynkach państwowych, w które trzeba inwestować, tym bardziej że zmieniają się technologie.

W tej chwili ustawa o dobrostanie zwierząt i dobrej praktyce rolniczej będzie coraz bardziej konsekwentnie sprawdzana przez różnych urzędników agencji rządowych, wobec czego każdy hodowca chce jak najlepiej dostosować się do ich wymogów. W dzierżawie jest to bardzo trudne, bo nie zawsze KOWR zezwala na modernizację zajmowanych budynków.

Kolejne trudności w gospodarowaniu to regulacje dotyczące ochrony środowiska wynikające z nowego Prawa wodnego: temat melioracji, temat z przedłużonymi okresami przetrzymywania obornika i gnojowicy. Tu, na szczęście, istnieje możliwość wykorzystania technologii biogazowych, które mogą wesprzeć rolników w rozwiązaniu tego problemu poprzez wykorzystanie obornika i gnojowicy oraz innych produktów odpadowych.

Patrząc z perspektywy czasu, stwierdzamy ważność działań prawnych, a więc współpraca z Panią mecenas Agnieszką Baudet z kancelarii AGRA daje skuteczność. Wspólnie uzyskaliśmy dla naszych członków szereg korzystnych decyzji administracyjnych.

W 2017 roku nawiązaliśmy dobrą współpracę z Kancelarią Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Uczestniczyliśmy w konferencji dotyczącej rolnictwa, której był organizatorem.

Szczególna dynamika naszych działań to II półrocze 2017 roku.

Ważne dla nas jest także to, że próbujemy pokonać trudności, jakie mamy z kontaktowaniem się i nawiązaniem wspólnego języka z innymi organizacjami reprezentującymi rolników, jak Izby Rolnicze czy Solidarność RI, są to obecnie jedne z najsilniejszych organizacji w sferze opiniowania środowiska rolnego. Jednak nie ze wszystkim, co robią i mówią, się zgadzamy. Cały czas rolnictwo stanowi przedmiot walk politycznych, jest obszarem wpływów wyborczych, co szkodzi gospodarce, która za chwilę będzie musiała zmierzyć się z nowymi regulacjami unijnymi od roku 2020. Nie wiemy do końca, jakie kierunki zostaną obrane, jak będę wyglądały dopłaty i to będzie przedmiotem rozmów w 2018 roku.

Dla członków naszej organizacji ważnym faktem jest oczywiście to, że idąc z duchem czasu, po 22 latach funkcjonowania zmieniliśmy nazwę na Polskie Towarzystwo Rolnicze. Tym samym liczymy na poszerzenie kręgu naszych członków i szerszą reprezentację środowiska rolniczego – zwłaszcza gospodarstw towarowych na arenie krajowej i międzynarodowej.

 

Zdjęcie: Pixabay.com

Newsletter

Newsletter

Bądź na bieżąco z branżą OZE